Manifestacje Strajku Kobiet w ostatnich miesiącach 2020 roku bardzo często rozpoczynały się lub kończyły na Rondzie Dmowskiego w centrum stolicy. Protestujący regularnie zmieniali też tablicę z nazwą ronda, a w jej miejsce wieszali nową z napisem Rondo Praw Kobiet. Protestujący sprzeciwiali się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który znacznie ograniczył prawo do aborcji w Polsce.
W związku z zaistniałą sytuacją Akcja Demokracja umieściła w listopadzie na oficjalnym profilu na Facebooku informację o zainicjowaniu apelu do radnych z prośbą o zmianę nazwy ronda na stałe.
Według wnioskodawców obecna nazwa, która została nadana ponad 25 lat temu "budzi kontrowersje i jest zarzewiem konfliktów". W opinii sygnatariuszy działalność polityczna Dmowskiego opierała się na idei "wykluczania ze społeczeństwa i narodu grup arbitralnie uznanych za niegodne przynależności do niego". Apel ten został poparty przez Warszawski Strajk Kobiet, Forum Przyszłości Kultury oraz Fundację na Rzecz Równości i Emancypacji Ster.
Już czas, by uhonorować trud i walkę setek tysięcy kobiet z podziałami, przemocą, nierównością społeczną. To walka o idee, które łączą, a nie dzielą. Idee, które niosą pozytywne zmiany. Idee, które są ważne dla każdego i każdej z nas, w Polsce, w Europie i na świecie bez względu na opcje polityczne i przekonania religijne
- czytamy na stronie internetowej apelu. Inicjatywę poparło ponad 14 tysięcy osób.
Teraz, według nieoficjalnych informacji portalu naTemat.pl, prezydent Warszawy jest gotów poprzeć zmianę nazwy ronda. Jak przekazuje serwis, "prezydent Rafał Trzaskowski ma wyrazić poparcie dla ustanowienia Ronda Praw Kobiet podczas zaplanowanego na wtorek posiedzenia Komisji Nazewnictwa". Następnie sprawa ma trafić do rozpatrzenia przez radnych, którzy z dużym prawdopodobieństwem zaakceptują taką decyzję prezydenta. Większość w Radzie Warszawy stanowią przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, do której należy także Rafał Trzaskowski.