Ogromne korki w stolicy po awarii ciepłowniczej. Lepiej zostać w domu. "Komunikacyjny armagedon"

Warszawiacy zmagają się z ogromnymi utrudnieniami na drogach po awarii ciepłowniczej na Siekierkach. Część autobusów została skierowana na trasy objazdowe. Kierowcy stoją w koszmarnych korkach. "Komunikacyjny armagedon" - mówi o sytuacji w stolicy jedna z naszych czytelniczek.

Utrudnienia na drogach pojawiły się po porannej poważnej awarii ciepłowniczej na Siekierkach. Ogromne korki utworzyły się na Mokotowie, m.in. na ulicy Czerniakowskiej, Gagarina, Spacerowej, Sobieskiego, Dolinie Służewieckiej i trasie Siekierkowskiej. Jednak zakorkowane są również inne dzielnice Warszawy.

Z powodu awarii na trasy objazdowe zostały skierowane również autobusy.

Z powodu awarii sieci ciepłowniczej w rejonie skrzyżowania Czerniakowska/Powsińska/Gołkowska występują utrudnienia w kursowaniu linii: 131, 159, 162, 164, 180 ,185 i 187

- informuje ZTM.

Czytelniczka: Komunikacyjny armagedon

Docierają do nas głosy mieszkańców Warszawy, którzy utknęli w korkach.

Stałem 20 min bez ruchu na Czerskiej, w końcu dotarłem Gagarina. Tam 30 minut. Kolejne 30 na Puławskiej i 15 na al. Niepodległości skąd się dopiero wyrwałem. Do domu jechałem dwie godziny

- mówi jeden z czytelników Gazeta.pl.

Korki takie, ze autobusy nie dojeżdżają. Po pracy czekałam 40 min na przystanku, na mrozie i w pierwsze 131 nawet nie wsiadłam, bo taki był tłok. Udało się dopiero w drugi autobus. Stoją nie tylko duże ulice, ale też mniejsze dojazdowe. Nie patrzcie dziś na rozkłady, bo na nic wam się nie przydadzą. Kierowcy nie maja lepiej. Komunikacyjny armagedon. Wszyscy, którzy się gdzieś spiesza powinni od razu przełożyć spotkania

- mówi nasza czytelniczka.

Rafał Trzaskowski poinformował, że awaria ciepłownicza ma zostać usunięta do 22:00. W zdarzeniu ucierpiały dwie osoby, które zostały poparzone.

Więcej o: