Jak informuje "Wyborcza Warszawa", w piątek 8 marca Sąd Rejonowy Praga-Południe skazał Roberta N. na 15 tys. zł grzywny i orzekł wobec niego trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Znany z szaleńczych rajdów po Warszawie mężczyzna musi też pokryć koszty postępowania sądowego (wynoszą 1570 złotych).
W marcu 2018 roku "Frog" wbrew zakazowi wsiadł za kółko swojego sportowego mercedesa i urządził sobie rajd przed centrum handlowym przy ulicy Marywilskiej. Tym samym złamał cztery zakazy, które wcześniej orzekły wobec niego sądy rejonowe dla Pragi-Południe, Śródmieścia, Mokotowa i Pragi-Północ.
Nagranie z drogowych wyczynów "Froga" znalazła w internecie prokurator, która wniosła oskarżenie w tej sprawie. Podczas procesu Robert N. chciał dobrowolnie poddać się karze i proponował, że zapłaci 10 tysięcy złotych grzywny. Sąd nie zgodził się z jego wnioskiem i oprócz 15 tysięcy grzywny zasądził wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów, który będzie obowiązywał przez najbliższe trzy lata (poprzedni zakaz obowiązywał do 2019 roku).
Przypomnijmy, że o Robercie N. zrobiło się głośno w 2014 roku. Wówczas "Frog" "zasłynął" rajdem białym sportowym bmw po Warszawie. Film z przejazdu przez pięć stołecznych dzielnic opublikowany w internecie wywołał oburzenie, bo N. - jak wyliczył później biegły sądowy - podczas 12-minutowej jazdy popełnił ponad 100 wykroczeń. Przede wszystkim przekraczał dozwoloną prędkość (np. na Trasie Siekierkowskiej jechał 227 km na godz.), ale też ignorował czerwone światło, przejeżdżał podwójną ciągłą linię i jechał pod prąd. Mężczyzna został oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy drogowej.