"Unikaj otwartych przestrzeni. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr. Zostań w domu, jeśli możesz" - brzmiała treść ostrzeżenia, które w sobotę wieczorem dostali mieszkańcy Warszawy od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Wkrótce potem zerwał się bardzo silny wiatr, z powodu którego służby musiały interweniować kilkadziesiąt razy.
W niektórych miejscach - na przykład przy ulicy Czorsztyńskiej na Woli - połamane konary drzewa spadły na zaparkowane przy ulicy samochody. Jeden z pojazdów jest całkowicie zniszczony, w drugim konar drzewa wybił przednią i tylną szybę.
Konary drzew uszkodziły też trakcje tramwajowe. Przy ulicy Międzyparkowej i Mickiewicza zerwały trakcje tramwajowe. Z tego powodu w niedzielę rano tramwaje linii 1, 6, 15, 18, 28 zostały skierowane na objazdy. Jak podaje TVN Warszawa, w szczytowym momencie przy usuwaniu awarii spowodowanych przez wichurę pracowało 60 osób. Większość konarów udało się usunąć z torowisk jeszcze w nocy.
Od soboty strażacy w całej Polsce interweniowali w sprawie skutków wichur prawie 2 tysiące razy. W wyniku nocnych nawałnic jedna osoba została ranna - to kobieta, na którą w podwarszawskim Otwocku spadło drzewo. Silny wiatr nad Mazowszem ma się utrzymać także w niedzielę - obowiązuje ostrzeżenie 2. stopnia.