O planowanej budowie płotu pod Sejmem pisaliśmy kilka tygodni temu. W rozmowie z Metrowarszawa.pl Michał Krasucki potwierdził wtedy, że nie wyraża zgody na budowę ogrodzenia, gdyż według planu Kancelarii Sejmu jest wyjątkowo "agresywny" i zmienia charakter ul. Wiejskiej, która miała być przestrzenią otwartą. Był skłonny przychylić się do podwyższenia muru już istniejącego.
Czytaj więcej: Wokół Sejmu zbudują trzymetrowy płot? Nie ma zgody miasta. Jednogłośna decyzja
Kancelaria Sejmu nie odniosła się od razu do tej decyzji. W piątek w rozmowie z tvnwarszawa.pl Centrum Informacyjne Sejmu zdradziło, na jakim etapie jest pomysł. Agnieszka Kaczmarska, szefowa kancelarii wyjaśniła, że planu budowy płotu nie ma ze względu na brak zgody od konserwatora.
Dodała, że prezydium Sejmu na ostatnim posiedzeniu zdecydowało o niebudowaniu płotu. "Głosy podzielone, nie było jednomyślności. Na pewno w 2018 roku nie będziemy, zgodnie z decyzją przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych, tej inwestycji realizować na siłę" - miała powiedzieć.
Jak pisano w opinii Społecznej Rady Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, "Rada jednogłośnie stwierdziła, iż zaprezentowana koncepcja jest sprzeczna z powojenną koncepcją architektoniczną autorstwa Bohdana Pniewskiego która zakłada wkomponowanie nowego zespołu sejmowego w stary park, sięgający skarpy wiślanej, dostępny dla spacerowiczów".