Martwa wiewiórka w pniu drzewa stała się symbolem Lex Szyszko. Urząd Dzielnicy: "Drzewo padło przez wichurę"

Zdjęcie martwej wiewiórki w pniu drzewa szybko zostało uznane za symbol "Lex Szyszko". Jeden z naszych czytelników, pan Wojciech, zrobił fotografię zwierzęcia z innej perspektywy. Jak się okazuje, drzewo zostało prawdopodobnie powalone przez wichurę.

W kilka godzin po publikacji poruszającego zdjęcia, udostępniono je już ponad 10 tys. razy. "To najsmutniejsze zdjęcie, jakie widziałam", "Rzeź drzew i zwierząt, ręce opadają" - komentowali internauci. Pojawiły się też sugestie, że to zwykła prowokacja, a winy za wycinkę wcale nie musi ponosić tak zwana ustawa "Lex Szyszko". 

Drzewo, o którym mowa, nadal stoi

Dzisiaj jeden z naszych czytelników, pan Wojciech, wysłał nam fotografię tego samego drzewa, z tą samą wiewiórką, lecz wykonaną z innej perspektywy. Opublikował je również na profilu na Facebooku. Zdjęcie wyraźnie pokazuje, że drzewo nadal stoi.

Drzewo, o którym mowa nadal stoi, nie zostało wycięte, a już na pewno nie w związku z jakąkolwiek reformą prawa przez min. Szyszkę. Wycięta została jedynie spróchniała gałąź, która, jak mniemam, mogłaby stanowić zagrożenie dla przechodzących tam ludzi (jak i zwierząt)

- pisze w liście do Gazeta.pl

Zadzwoniliśmy do Urzędu Dzielnicy Ochota. Dowiedzieliśmy się, że już od samego rana badają sprawę. Jak informuje urząd, drzewo nie zostało wycięte, lecz prawdopodobnie padło na skutek wichury.

- Zgodnie z tym, co mówią naczelnicy, którzy od rana badają teren, drzewo było powalone, a przyczyną powalenia na pewno nie były "piły". Wiewiórka, jak spekulują, umarła prawdopodobnie w innym miejscu, a ktoś położył ją na pniu - przypuszczają urzędnicy.

Lex Szyszko? HGW?

Autorem pierwszej fotografii martwej wiewiórki jest Kamil Łapiński. W rozmowie z Gazeta.pl powiedział, że opublikowanie fotografii miało na celu poruszenie samego ministra Szyszki.

Na terenie Parku Szczęśliwickiego rzeczywiście znajdują się dwie prywatne działki. Jak się okazuje, tym razem to jednak nie Lex Szyszko ponosi winę za wycinkę.

Symbol?

Zanim prawda na temat zdjęcia wyszła na jaw, już zostało ono okrzyknięte symbolem bulwersujących wycinek spowodowanych Lex Szyszko. Czy słusznie? Zdaniem pana Wojtka - nie. Jego zdaniem symbole powinny być adekwatne do sytuacji, oddawać prawdę.

Szczególnie, że w tym przypadku tych symboli można by znaleźć naprawdę wiele, np. jeśli chodzi o ptaki, których gniazda są niszczone. W ten sposób można byłoby uniknąć krytyki i ośmieszenia takiego "symbolu" - dodaje.

Wśród internautów pojawiły się jednak głosy, że zdjęcie może być symbolem - "Lex Szyszko", ale również bezsilności zwierząt mieszkających ma terenie miasta wobec decyzji podejmowanych przez polityków.

Chyba nikt nie brał dosłownie tego zdjęcia jako zawał serca wiewiórki po tym jak ścięto jej drzewo...(...) ale zdjęcie akurat świetnie OBRAZUJE cały problem - pisze internauta w komentarzu pod tekstem.
Tu chodzi o symbol. Takich wiewiórek czy ptaków w całej Polsce zginęły lub zginą całe tysiące - pisze internautka.

Masowe wycinki

Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie środowiska, znanej jako "Lex Szyszko", dozwolona jest wycinka drzew bez żadnej zgody, pod warunkiem, że do wycinki dochodzi na terenie prywatnym (nie przeznaczonym na cele gospodarcze).

Wejście w życie ustawy spowodowało masowe wycinki w całej Polsce. W Warszawie wycięte zostały drzewa, m.in. w Parku Świętokrzyskim czy w Alei na Skarpie.

Więcej o: