Uczniowie jednego z warszawskich liceów, świętując koniec wakacji, zdewastowali znak drogowy. Zatrzymany nie chciał powiedzieć funkcjonariuszom, kto dokładnie dokonał zniszczeń.
Komenda Stołeczna Policji opisała piątkowe wydarzenia z Bielan, gdzie pijany kierowca ciężarówki urządził sobie rajd ulicami. Jak opisują policjanci, w momencie zatrzymania kierowca samochodu miał trzy promile alkoholu we krwi. Mundurowi nie podają żadnych personaliów mężczyzny - wskazują jedynie,
, na miejsce przyjechali funkcjonariusze. "To nie ja, to koledzy" Strażnicy miejscy zauważyli trzech młodych ludzi, którzy zaczęli przed nimi uciekać. Udało im się ująć jednego z nich. Niepełnoletni zatrzymany stwierdził, że nie zniszczył znaku drogowego, ale zrobili to jego koledzy. Uczeń nie chciał
. Na niebie były gęste chmury dymu i ogromna kula ognia - relacjonowała przez telefon jedna z mieszkanek miasta Zhang Siyu, której dom znajduje się kilka kilometrów od rejonu wybuchów. Na zdjęciu zniszczony znak drogowy Mieszkańcy Tiencinu wpadli w panikę - nie chcieli wracać do domów. Wielu z nich spało
