Wybory w dobie koronawirusa. W Warszawie nie udało się powołać 2/3 komisji. Brakuje chętnych

W Warszawie nie udało się powołać 2/3 obwodowych komisji wyborczych - poinformowała w rozmowie z portalem Biznes.newseria.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka Urzędu m.st. Warszawy. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski złożył z kolei zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z mailem, który warszawski urząd otrzymał rzekomo od Poczty Polskiej.

Prawo i Sprawiedliwość chce, by majowe wybory prezydenckie odbyły się w formie korespondencyjnej. Nad ustawą wprowadzająca powszechne głosowanie "kopertowe" pracuje obecnie Senat. W związku z tym, że nowe przepisy nie weszły jeszcze w życie, samorządy musiały do 20 kwietnia powołać obwodowe komisje wyborcze. 

Zobacz wideo Debata prezydencka o kryzysie klimatycznym Global Compact Network Poland i Kantar Polska

W Warszawie brakuje jednak chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych. Powołano zaledwie 1/3 z nich

Karolina Gałecka, rzeczniczka Urzędu m.st. Warszawy, przyznała w rozmowie z portalem Biznes.newseria.pl, że w stolicy udało się powołać ok. 237 z 750 komisji obwodowych. - W pozostałych brakuje wymaganych minimum pięciu osób do składu komisji [...]. Przygotowujemy się zgodnie z Kodeksem wyborczym i kalendarzem do przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Jednak te przygotowania z pewnością nie przebiegają w sposób naturalny, jak to miało miejsce do tej pory przy każdych innych wyborach sprzed pandemii - powiedziała Gałecka. 

Poczta Polska rozesłała maile do samorządowców ws. wyborów. Trzaskowski złożył zawiadomienie do prokuratury

Mimo że projekt ustawy o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym wciąż jest procedowany w parlamencie, Poczta Polska - która zgodnie z zapisami projektu miałaby w maju dostarczyć pakiety wyborcze - rozpoczęła wysyłanie maili do samorządowców, prosząc w nich o dane wyborców. Spora część wójtów, burmistrzów i prezydentów odmówiła przekazania tych danych, wskazując, że pod wezwania nie były nawet podpisane. Zamiast imienia i nazwiska osoby, która wystąpiła z prośbą o przekazanie danych wyborców, w mailach widniał tylko podpis "Poczta Polska".

Zdaniem Rafała Trzaskowskiego doszło w tym przypadku do próby wyłudzenia informacji. W piątek prezydent stolicy poinformował w mediach społecznościowych o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełniania przestępstwa. 

W zawiadomieniu czytamy, że na skrzynkę mailową warszawskiego urzędu wpłynęła wiadomość wysłana z adresu wybory2020@poczta-polska.pl, która "została podpisana jako Poczta Polska bez wskazania konkretnych danych osobowych nadawcy". 

"Forma i treść maila wskazują na podejrzenie usiłowania przestępstwa wyłudzenia danych osobowych [...]. Aktualnie obowiązujące przepisy prawne o charakterze powszechnie obowiązującym (ustawy, rozporządzenia) nie upoważniają żadnego innego podmiotu [niż gmina - red.] do przetwarzania danych osobach zawartych w spisach wyborców. Takim podmiotem nie jest Poczta Polska" - ocenił Trzaskowski. 

Więcej o: