W województwie mazowieckim jest 38 osób zakażonych koronawirusem, a co rusz pojawiają się kolejne rozwiązania, które mają na celu powstrzymanie rozwoju epidemii. W Warszawie zdecydowano już jakiś czas temu, że przestają działać przyciski otwierające drzwi w komunikacji miejskiej - drzwi otwierają się same.
Teraz Zarząd Dróg Miejskich ogłosił, że choć trwa montowanie czujników na przejściach dla pieszych, wciąż jeszcze są takie miejsca, gdzie sygnalizację świetlną "wywołuje się" przyciśnięciem charakterystycznego żółtego panelu. "W związku z zagrożeniem epidemicznym staramy się do minimum ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Dlatego wyłączamy przyciski dla pieszych" - argumentuje ZDM.
Czytaj więcej: Koronawirus w Centrum Zdrowia Dziecka. Zakażenie wykryto u pracownika. "Trwają badania"
Aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, detekcja w tych miejscach jest wyłączana. Pieszy nie będzie musiał naciskać żółtych przycisków. Zielone światło dla pieszych zapali się automatycznie, w każdym cyklu
- zapewnia ZDM. Zarząd Dróg Miejskich podkreśla przy tym, że przyciski służą osobom niewidomym - jako sygnalizacja dźwiękowa i "dotykowa mapa przejścia dla pieszych". Dlatego też przycisków nikt nie zdemontuje ani nie zaklei, zasłonięte mają być tylko tabliczki i naklejki, które informują o konieczności ich naciskania.
Gościnią Porannej rozmowy Gazeta.pl będzie w czwartek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Masz pytanie o pakiet antykryzysowy, które chcesz, byśmy zadali? Napisz na adres: news_gazetapl@agora.pl. Czekamy do godz. 20.