Dzieci z Wilanowa nowy rok szkolny zaczęły w hotelu. Powód? Remont szkoły się przeciąga

Uczniowie wilanowskiej szkoły są zmuszeni do powitania roku szkolnego w nietypowy sposób. Zamiast w szkolnych murach, ich lekcje będą się odbywały w hotelu. Wszystko przez remont, którego nie ukończono na czas.

Sprawa dotyczy podstawówki nr 358 przy ul. Ledóchowskiej - jedynej publicznej szkoły w Wilanowie. Budynek szkoły mieszczący 500 uczniów został oddany do użytku we wrześniu 2016 roku. Niemal od razu okazało się, że jest zbyt mały do pomieszczenia wszystkich uczniów. Wtedy dyrekcja placówki zdecydowała o zlikwidowaniu sali do ćwiczeń i utworzeniu tam pokoju nauczycielskiego. Z kolei w pokojach dla nauczycieli stworzono sale lekcyjne. Żeby zaradzić przepełnieniu, zdecydowano o wybudowaniu nowego skrzydła szkoły. Jeszcze w te wakacje władze dzielnicy obiecywały, że będzie gotowe od 1 września tego roku. 

Lekcje będą  w hotelu

Od tego roku szkolnego wilanowska szkoła przyjęła 300 nowych uczniów. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", to głównie pierwszaki i uczniowie zerówki. Szkołę zajmują też starsze roczniki, które nie zwolniły miejsc w związku z wprowadzoną reformą edukacji.

Wraz z początkiem roku szkolnego okazało się, że nowy budynek nie jest gotowy do przyjęcia uczniów. W związku z tym uczniowie klas trzecich będą musieli chodzić na lekcje do pobliskiego hotelu Platinum. Tam, w salach konferencyjnych, zajęcia będą się odbywać co najmniej do końca września. Oprócz hotelu, uczniów z klas pierwszej i drugiej przyjmą też Polsko-Niemiecka Szkoła Spotkań i Dialogu im. Willy’ego Brandta oraz Akademeia High School. 

Szkoła w Wilanowie: kursy w tę i z powrotem

Stowarzyszenie Mieszkańców Miasteczka Wilanów alarmuje, że rozlokowanie dzieci po placówkach poza szkołą będzie ogromnym utrudnieniem zarówno dla nich, jak i dla ich rodziców. 

W praktyce uczniowie będą musieli kilka razy dziennie kursować między budynkiem szkoły a placówkami, w których czasowo odbywają się ich lekcje:

Dzieci każdego dnia będą kilka razy podróżować pomiędzy szkołą a tymi placówkami, bo przyjście i wyjście ze szkoły, zabawa na świeżym powietrzu oraz posiłki będą się odbywać na terenie macierzystej placówki. Nie wiemy jak z realizacją programu, ale wiązanie butów dzieci z pewnością opanują śpiewająco - alarmuje stowarzyszenie.

Pod znakiem zapytania stoi także termin oddania remontowanego skrzydła szkoły do dyspozycji uczniów. Rzeczniczka Wilanowa Elwira Wiechecka w rozmowie z "Wyborczą" przyznała, że remont  prawdopodobnie zakończy się w październiku.  Stowarzyszenie Mieszkańców Miasteczka Wilanów zauważa jednak, że budynek na pierwszy rzut oka jest nieskończony - nie ma dachu, brakuje też niektórych okien. Przedstawiciele stowarzyszenia twierdzą, że przy obecnym stanie budynku ciężko będzie zakończyć prace remontowe i przeprowadzić niezbędne odbiory w ciągu niecałych pięciu tygodni.

Rodzice: jest źle, ale mogło być gorzej

Wielu mieszkańców nie kryje rozżalenia z powodu niedokończonego remontu szkoły. Niektórzy przyznają, że wybudowanie nowego skrzydła w krótkim czasie od początku wydawało im się pomysłem trudnym do zrealizowania.

"Mam wrażenie, że gdyby reforma edukacji została wprowadzona z głową, a nie z dnia na dzień, można by rozbudować szkołę bez zbędnych nerwów" - komentuje pani Anna. 

Niektórzy rodzice uczniów są jednak wdzięczni, że dyrekcja szkoły znalazła jakiekolwiek rozwiązanie, które pozwoliło pierwszakom na rozpoczęcie nauki:

"Oczywiste jest, że nie jest to idealne rozwiązanie. Ale w zaistniałej sytuacji nie jest najgorsze. Zawsze dzieci mogły chodzić do szkoły na 3 zmiany" - pisze pani Bogusława.

"Ja mimo wszystko doceniam, że w tej sytuacji znaleziono rozwiązanie zastępcze, a nie postanowiono odłożyć start szkoły o rok" - ocenia inny komentujący.

Polski uczeń w czołówce europejskiej, ale jego nauczyciel już nie

Więcej o: