Rowerzyści korzystali ze ścieżki rowerowej wytyczonej przy bocznym pasie jezdni przy ulicy Batalionów Chłopskich od kilku lat. Mieszkańców zdziwiło, że wraz z początkiem października po ścieżce pozostał tylko czerwony kolor, a w jej miejscu zaczęły parkować samochody.
Mieszkańcy bemowskiego osiedla rozpoczęli dyskusję na temat zlikwidowanej ścieżki rowerowej na facebookowej grupie "Święte krowy warszawskie".
"Ścieżka rowerowa zamieniona w legalny parking" - nie krył wzburzenia pan Mariusz, który zamieścił zdjęcie samochodu stojącego w miejscu zlikwidowanej ścieżki.
W komentarzach rozpętała się dyskusja.
Mieszkańcy są podzieleni. Niektórzy twierdzą, że ścieżkę zlikwidowano niesłusznie. Ich zdaniem to kolejny cios wymierzony w rowerzystów, którzy teraz będą zmuszeni do przemieszczania się jezdnią. Niektórzy - z obawy przez szybko jeżdżącymi samochodami - mogą z tego powodu wybrać jazdę chodnikami.
"Masa osób boi się jeździć ulicami", "Skończy się tym, że ludzie będą jeździć rowerami po chodnikach" - czytamy w komentarzach.
Zdaniem innych obawy rowerzystów są przesadzone. "Wybaczcie szanowni rowerzyści, ale to nie jest Marszałkowska", "I bardzo dobrze. Ścieżki rowerowe wzdłuż takich uliczek to idiotyzm" - piszą.
Niektórzy rowerzyści również przyznają, że choć decyzja o likwidacji ścieżki jest rozwiązaniem "dość kuriozalnym", to być może wyjdzie użytkownikom ulicy na dobre. Gdy miejsc parkingowych nie było, kierowcy parkowali po drugiej stronie ulicy i blokowali wyjazd z wewnętrznych ulic osiedlowych.
Sprawę ścieżki rowerowej zamienionej w parking poruszył też w liście do "Gazety Stołecznej" pan Kamil. Jak zauważył, zlikwidowanie ścieżki biegnącej obok bloku przy ulicy Batalionów Chłopskich jest tym bardziej dyskusyjne, że obok znajduje się Kaufland z dużym parkingiem, a mieszkańcy mają też miejsca garażowe pod budynkami.
- My byśmy chcieli, żeby istniała nadal, ale kazało ją nam zlikwidować Biuro Mobilności w ratuszu. Za własne pieniądze ten przejazd dla rowerzystów wybudował deweloper, gdy urządzał całą ulicę - mówił w rozmowie z "Wyborczą" Michał Grodzki, burmistrz Bemowa.
- Ta droga rowerowa została wytyczona niezgodnie ze standardami, które obowiązują w Warszawie. Przez wjazdy na posesje, a na jej środku albo tuż obok stały latarnie i znaki. - tłumaczył z kolei Tomasz Demiańczyk z warszawskiego ratusza. Jak dodał, po zlikwidowaniu ścieżki przy ul. Batalionów Chłopskich wprowadzono nową organizację ruchu, dzięki której ruch zostanie uspokojony, a rowerzyści będą mogli korzystać z jezdni.