Truciciel zabił kolejne ptaki, tym razem w Raszynie. "W męczarniach spadały z drzew"

To nie koniec fali otruć ptaków, do których dochodzi w Warszawie od dwóch tygodni. Wczoraj wieczorem ratownicy Animal Rescue Polska interweniowali wraz z policją w sprawie otrucia kawek i gawronów w Raszynie. Padło kolejnych 48 ptaków, a kilkanaście z nich przewieziono do kliniki weterynaryjnej.

Wczoraj o godzinie 20:00 ratownicy fundacji Rescue Animal Polska dostali zgłoszenie o kolejnych otrutych ptakach, które w męczarniach spadały z drzew. Ofiarą truciciela padły kawki i gawrony w okolicy lotniska Okęcie od strony Raszyna. Policja i straż miejska otrzymały też zgłoszenia do innych miejsc, w których wczoraj doszło do otrucia. 

"Umierały w męczarniach, a następnie spadały z drzew"

"Kolejny wieczór i noc walki o ptaki" - czytamy na stronie fundacji Animal Rescue Polska, której przedstawiciele zamieścili zdjęcia i film z akcji ratunkowej ptaków.

Jak informuje fundacja, tym razem ofiarami truciciela stały się nie tylko kawki, ale też gawrony. 45 ptaków padło na miejscu, a kilka z nich nie przeżyło transportu do lecznicy weterynaryjnej. Ostatecznie pod opiekę weterynarzy trafiło 10 żywych ptaków - jedna kawka i dziewięć gawronów.

Dziesięć żywych ptaków przewieziono do kliniki weterynaryjnej. Tak jak w przypadku poprzednich otruć, lekarze weterynarii pobrali próbki do badań toksykologicznych.

Otrucia ptaków trwają od dwóch tygodni

Przypominamy, że do otruć ptaków dochodzi od 4 października. Łącznie ofiarą truciciela padło już około 300 zwierząt. Wszystkie wcześniejsze zgłoszenia otruć dotyczyły rejonów zagłębia biurowego na Mokotowie. Mieszkańcy ulic Niegocińskiej, Śniardwy, Jadźwingów i Bartłomieja informowali, że kawki nagle spadają z drzew i konają na trawie. W okolicy zabezpieczono pojemniki z substancją chemiczną, która mogła zostać użyta do otrucia ptaków - najprawdopodobniej był to środek na insekty. Sekcja zwłok pierwszych zbadanych ptaków wykazała, że padły w wyniku niewydolności oddechowo-krążeniowej. 

- Z opinii naszego lekarza weterynarii wynika jasno, że doszło do otrucia ptaków środkiem chemicznym. Dodatkowo w żołądku jednego z nich znaleziono substancję, która pieniła się w taki sam sposób, jak środek znaleziony na miejscu. Była to bezwonna substancja - mówił Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Policja prowadzi śledztwo

Sprawca serii otruć kawek wciąż nie jest znany. W pierwszym tygodniu października po sygnałach o pierwszym otruciu ptaków policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Trwa przesłuchiwanie świadków i zabezpieczanie materiałów, które pozwolą wyjaśnić okoliczności i przyczyny śmierci zwierząt. 

Widzisz małe pisklę? Lepiej go nie dotykaj. Odbierasz mu lekcję życia

Więcej o: