Truciciel ptaków wciąż grasuje na Mokotowie. "Zagrożone są dzieci, psy i koty"

Od 4 października na Mokotowie dochodzi do otruć ptaków, które giną od działania silnego środka chemicznego. Dotychczas padło prawie 250 kawek, a tożsamość truciciela wciąż nie jest znana. Ptaki są trute w okolicy szkół i parków. Zagrożone są dzieci, psy i koty - alarmuje fundacja Animal Rescue Polska.

Do wszystkich otruć dochodzi na warszawskim Służewie. 4 października martwe ptaki znaleziono na osiedlu przy ulicy Śniardwy, a dzień później w okolicy ul. Jadźwingów i Bartłomieja oraz przy ulicy Niegocińskiej. W tych rejonach padło łącznie ponad 200 kawek, które nagle zaczęły spadać z drzew, a następnie konać na trawie. 10 października wieczorem otruto kolejne kawki - ponownie przy ulicy Niegocińskiej. Padło 26 ptaków, a trzy zostały przekazane pod opiekę weterynarzy.

Zagrożone są dzieci, psy i koty. "Szczególna ostrożność"

Padłe ptaki najprawdopodobniej wypiły wodę zatrutą środkiem chemicznym, który znaleziono w pobliżu. Ciała części z nich zostały przekazane do sekcji zwłok, która wykazała, że śmierć zwierząt była spowodowana niewydolnością oddechowo-krążeniową. Wciąż nie wiadomo, kto je otruł. Policjanci z Mokotowa prowadzą w tej sprawie śledztwo i przesłuchują świadków.

Sprawą otruć ptaków z Mokotowa zajmują się fundacje OTOZ Animals oraz Animal Rescue Polska. Ich przedstawiciele interweniują w kolejnych przypadkach otruć i alarmują, że truciciel stwarza zagrożenie dla okolicznych mieszkańców oraz zwierząt domowych.

"Uwaga! Truciciel nadal truje na warszawskim Służewcu!" - alarmują wolontariusze fundacji Animal Rescue Polska.

Jak dodają, mieszkańcy powinni zachować szczególną ostrożność, bo ptaki są trute w samym centrum Mokotowa, a w pobliżu znajdują się szkoły i park. Zagrożone są dzieci, a także psy i koty.

"Mieszkańcy proszeni są o szczególną ostrożność. Ptaki trują się w okolicy dwóch szkół podstawowych. Rodzice powinni dostać odpowiednie ostrzeżenia. Nie znamy źródła zatrucia, a trucizna jest bardzo mocna" - czytamy na stronie Animal Rescue Polska.

Przedstawiciele fundacji zamieścili też zdjęcie poideł dla ptaków z substancją, która najprawdopodobniej przyczyniła się do ich zatrucia. 

Nagroda dla osoby, która wskaże truciciela

Poszukiwania truciciela wciąż trwają. Po znalezieniu martwych kawek wiceprezes fundacji Animal Rescue Polska wyznaczyła nagrodę 500 złotych dla osoby, która wskaże jego tożsamość.

Przedstawiciele fundacji poinformowali też, że pierwsza akcja ratowania ptaków "obnażyła niewydolność służb", które miały działać na miejscu opieszale i nieadekwatnie do miejsca zdarzenia. Wolontariusze wskazywali, że ptaki padały masowo z powodu otrucia, a służby nie chciały zabezpieczyć miejsca pod kątem zagrożenia chemicznego.

Jak działają ptasie uszy?

Więcej o: