O zabójstwie dziecka na Pradze-Południe informowaliśmy dwa miesiące temu. W lipcu w jednym z mieszkań przy ul. Frycza-Modrzewskiego na warszawskiej Pradze-Południe znaleziono ciało chłopca.
Prokuratura potwierdzała tę informację, ale długo nie chciała zdradzać szczegółów. W środę pojawiły się nowe informacje dotyczące sprawy.
Jak podaje Tvnwarszawa.pl, Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga poinformowała, że zarzuty usłyszała matka zamordowanego chłopca. 44-letnia Monika K. została oskarżona o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Obecnie znajduje się w 3-miesięcznym areszcie, prokuratura będzie wnioskowała o jego przedłużenie.
Rzecznik-prokurator Marcin Saduś tłumaczy w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że kobieta usłyszała zarzuty już w drugim tygodniu sierpnia. - Wcześniej nie było możliwości przedstawienia jej zarzutów ze względu na zły stan zdrowia kobiety - mówi. Dodaje, że prokuratura zdecydowała się podać informację o zarzutach dopiero teraz, ponieważ badano ewentualność udziału w zbrodni innych osób. - W momencie znalezienia Monika K. była bardzo pokaleczona - tłumaczy prokuratura Saduś. W toku śledztwa wykluczono tę teorię.
Prokuratura wciąż nie zdradza wielu szczegółów zdarzenia, tłumacząc się jego szczególną drastycznością. Saduś mówi jednak, że Monika K. "użyła noża". Dodaje, że matka 8-latka przyznała się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia.
- Wskazała również motyw, jakim kierowała się uśmiercając dziecko - mówi Marcin Saduś. Na tym etapie śledztwa nie chce jednak podawać do informacji publicznej, co pchnęło Monikę K. do zabójstwa.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że policję i pogotowie wezwał ojciec 8-letniego chłopca. W dniu morderstwa, wrócił do domu, gdzie zastał martwego już syna i mocno okaleczoną żonę i matkę dziecka. Na ratowanie dziecka było już za późno, matka trafiła do szpitala.