Nazywam się Patryk i piszę w sprawie braku toalet w nowych pociągach warszawskiej SKM.
Gdyby ktoś spytał mnie, czy toalety w pociągach Kolei Mazowieckich są potrzebne, bez zastanowienia odpowiedziałbym: Tak.
Mam 27 lat, kochającą żonę i małą córkę, jestem inżynierem informatyki i od przeszło 10 lat choruję na wrzodziejące zapalenie jelita grubego.
W największym skrócie, schorzenie to sprowadza się do częstej i bolesnej biegunki, co potrafi skutecznie ograniczyć możliwości przemieszczania się, a co za tym idzie, zabrać nieco radości z życia.
Właśnie przez swoje problemy zdrowotne musiałem zrezygnować z pracy w warszawskim "Mordorze" [ul. Domaniewska, jeden z największych kompleksów biurowych w Warszawie - przyp.red.] na rzecz pracy częściowo zdalnej. Jeździłem do biura tylko kilka dni w tygodniu. Zawsze dojeżdżałem składami Kolei Mazowieckich. Muszę przyznać, że zdarzało mi się wtedy korzystać z toalety nawet trzy razy w takcie niespełna godzinnej trasy.
Choć moja, jak i podobne dolegliwości, są w naszym kraju dość przykrym i często wstydliwym tematem, to jednak są źródłem cierpienia fizycznego i psychicznego coraz większej liczby osób.
Proszę mi wierzyć, że na 1000 pasażerów skorzysta z toalety co najmniej kilkanaście osób, zaś kilka będzie naprawdę wdzięcznych.
- Patryk
Czy toalety w pociągach SKM są potrzebne? Napisz do nas na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.