Przejścia naziemne przy rondzie Dmowskiego. W końcu nie będzie trzeba schodzić do podziemi

Już wkrótce pojawią się długo wyczekiwane przejścia naziemne przy rondzie Dmowskiego. Zarząd Dróg Miejskich właśnie ogłosił przetarg na dokumentację wykonawczą dla tej inwestycji.

Dziś na rondzie Dmowskiego funkcjonują wyłącznie przejścia podziemne - kiedyś symbol nowoczesności, dziś zmora pieszych, osób starszych, rowerzystów, rodziców z wózkami. 

Władze miasta zdecydowały, że będą tu także przejścia naziemne. Jak zapewnia miasto, naziemne przejścia zrobione zostaną tak, aby uniknąć kosztownych i dużych przebudów. Mają one ułatwić dojście do przystanków tramwajowych, a przejazdy rowerowe pomogą cyklistom przejechać przez to skrzyżowanie.

Zarząd Dróg Miejskich właśnie ogłosił, przetarg na dokumentację wykonawczą dla tej inwestycji.

Przejścia naziemne - koncepcja

Żeby wytyczyć przejścia naziemne, jak informuje ZDM, konieczne jest wykonanie wielobranżowej dokumentacji budowlanej, obejmującej m.in. projekt organizacji ruchu, program sygnalizacji świetlnej uwzględniający przejścia dla pieszych, projekt elektryczny itd. Dokumentacja powstanie na bazie koncepcji przygotowanej w ubiegłym roku przez Biuro Polityki Mobilności i Transportu.

Koncepcja zakłada, że przy rondzie Dmowskiego będą cztery przejścia naziemne, wyznaczone na wysokości końca przystanków tramwajowych:

- przez ul. Marszałkowską po północnej stronie, za ul. Widok. Zaplanowany jest tu także przejazd rowerowy i odcinek drogi rowerowej do ul. Widok (z kontraruchem rowerowym) oraz rowerowe połączenie do ul. Poznańskiej. Konieczna przebudowa to przesunięcie zewnętrznych krawędzi jezdni do środka co wymaga zwężenia nadmiernie szerokich pasów autobusowych. Efektem będzie także czytelniejszy układ pasów ruchu.

- przez ul. Marszałkowską po południowej stronie,  na wysokości ul. Nowogrodzkiej. Rowerzyści będą mogli tu przejechać przez ul. Marszałkowską wzdłuż ul. Nowogrodzkiej (z kontraruchem rowerowym). Potrzebna będzie zmiana organizacji ruchu od skrzyżowania z ul. Żurawią – skrócenie wydzielonych pasów do skrętów.   

- przez Aleje Jerozolimskie, po wschodniej stronie, na wysokości ul. Parkingowej. Projektanci nie wrysowali tam przejazdu rowerowego bo nie ma tam dróg rowerowych (ale zostawiają tam rezerwę terenu na przyszłość). Tu konieczna będzie korekta pasa do skrętu w lewo (wschód-południe) oraz skrócenie zatoki autobusowej.

- przez Aleje Jerozolimskie po zachodniej stronie na wysokości ul. Poznańskiej. Jest tu także przejazd rowerowy i droga rowerowa łącząca ul. Poznańską (z kontraruchem rowerowym) z Widok. Tu do wykonania będzie więcej – trzeba przesunąć krawędzie obydwu jezdni: tej w kierunku Ochoty na północ (skutkiem będzie także wyprostowanie zatoki autobusowej i uporządkowanie pasów ruchu), a w stronę Pragi na południe.

Przejścia naziemne z azylami

Wszystkie przejścia będą miały szerokość ok. 8 m i azyle pomiędzy jezdniami. Do każdego z nich przedłużone zostaną przystanki tramwajowe (wszystkie będą miały po ok. 66 m czyli tyle ile potrzebują dwa tramwaje), a wejście na nie ułatwią pasażerom łagodne rampy.

Przy przejściach będzie sygnalizacja świetlna podłączona do Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem a czas „zielonego” będzie na tyle długi aby piesi mogli przejść przez obydwie jezdnie bez zatrzymywania się.

Zdaniem projektantów nowe przejścia nie pogorszą ruchu tramwajów (pozostanie priorytet) ani samochodów bo ZSZR będzie odpowiednio sterował programami sygnalizacji świetlnej na dłuższych odcinkach ulic. Szerokość ani liczba pasów ruchu nie zmienią się. Ponadto prognozy mówią, że do 2020 r. liczba samochodów przejeżdżających przez rondo zmniejszy się o ok. 12 proc.

Jeżeli uda się rozstrzygnąć przetarg, wybrane biuro projektowe będzie miało 12 miesięcy na wykonanie dokumentacji budowlanej dla wyznaczenia przejść. To oznacza, że piesi będą mogli z nich skorzystać najprawdopodobniej pod koniec 2019 r.

Przejścia naziemne przy rondzie Dmowskiego za daleko?

Niektórym projekt nie przypadł jednak do gustu. Przejścia zostały bowiem wyznaczone w sporej odległości od samego ronda. 

"Te przejścia nie zastąpią długo oczekiwanych przejść naziemnych na samym rondzie Dmowskiego. Bo choć przejścia na wysokości ul. Poznańskiej czy ul. Widok cieszą, to są na tyle oddalone od ronda i znajdujących się przy nim przystanków, że na głównym skrzyżowaniu Warszawy piesi nadal będą przeciskać się pod ziemią. Zarządowi Dróg Miejskich życzymy zatem w Nowym Roku więcej odwagi w przywracaniu naszemu miastu odrobiny normalności - pisało MJN na swoim profilu na Facebooku.

Jak zaznacza miasto, przygotowanie koncepcji przejść poprzedziły badania ruchu. Badacze policzyli nie tylko liczbę samochodów przejeżdżających przez rondo (było aż 30 punktów pomiarowych) ale również pieszych i rowerzystów, w tym także rowerzystów przeprowadzających rowery przejściami podziemnymi.

Co sądzisz o przejściach naziemnych przy rondzie Dmowskiego? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Pędzi Wiertniczą w Warszawie. Prawie potrąca pieszego na pasach. Nagle zjawiają się oni

Więcej o: