Na placu budowy stacji metra Trocka zakończono wstępny wykop, w którym ma znajdować się stacja oraz jej ściany szczelinowe. To czas na rozpoczęcie kolejnego etapu prac.
Na placu budowy znajduje się już znaczna część tarczy "Maria". Ogromne elementy transportowane są w kawałkach od początku marca. Ostatni taki transport z bazy firmy Astaldi na Białołęce na Targówek odbył się wczoraj w nocy.
Przyjechały elementy napędu tarczy oraz głowica skrawająca. Maria już w wakacje zacznie drążyć jeden z tuneli pomiędzy Targówkiem i Pragą.
Operacja przewiezienia rozplanowana jest na okres 2-3 tygodni na jedną tarczę. Każda maszyna została podzielona na 17 transportów ponadgabarytowych. Do największych elementów należą obudowa tarczy i głowica skrawająca - mówił rzecznik wykonawcy Mateusz Witczyński.
Jak przyznał Witczyński, największym problemem było dostarczenie urządzenia na budowę metra. - Ze względu na gabaryty nie ma możliwości przewiezienia tego urządzenia przez miasto, choćby ze względu na parametry dróg publicznych - mówił. Transport odbywa się więc w nocy.
W przypadku mniejszych ładunków możliwe będą dwa kursy na noc, a w przypadku większych - tylko jeden transport - podkreśla rzecznik.
Już w kwietniu na Targówek przewiezione zostaną elementy drugiej tarczy - "Anny".
Kiedy tarcza "Maria" zostanie połączona w jedną całość, zrobi niemałe wrażenie. Po złożeniu będzie miała bowiem 97 m długości. Jej waga osiągnie 615 ton.
Nowe odcinki metra będą drążyć te same cztery tarcze, które wykonywały centralny odcinek II linii metra. Jak czytamy na stronie http://www.transport-publiczny.pl ich zadaniem jest również obudowywanie tuneli betonowymi tubingami i odprowadzanie za pomocą taśmociągów urobku.
Fragment metra na Targówek ma być skończony wiosną 2019 r. Pasażerowie zaczną z niego korzystać dopiero kilka miesięcy później, tuż po zakończeniu odbiorów.