Kultowa knajpa rybna z Mokotowa może przestać istnieć. Boston Portu nie chcą urzędnicy

Projekt planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Merliniego nie przewiduje możliwości istnienia działalności gastronomicznej. Jeśli tak pozostanie - Boston Port będzie musiał zniknąć. Właściciele i bywalcy lokalu apelują o składanie uwag w ramach konsultacji społecznych, by uratować to kultowe miejsce na gastronomicznej mapie Warszawy.

Boston Port istnieje na skrzyżowanie ulic Puławskiej i Okolskiej od 1994 roku. Wielokrotnie nagradzany, znany ze świeżych ryb i zupy, o której Maciej Nowak pisał, że "tak wyśmienitej zupy rybnej nie znajdziecie w żadnej z warszawskich i polskich restauracji". Obecnie - nie pierwszy raz w jego niemal 30-letniej historii - przyszłość lokalu stoi pod znakiem zapytania, a właściciele szukają dla niego ratunku. 

Zobacz wideo Pani Monika poprawia humor klientom opaskami do włosów. "Specjalnie przychodzą zobaczyć"

Jak relacjonują właściciele, przez ostatnich kilkanaście lat umowy dzierżawy gruntu były im przedłużane tylko na krótkie okresy, nie dając perspektyw na działania inwestycyjne. "Niedawno zakończyła się również wieloletnia batalia sądowa wytoczona przez właściciela Willi 'Pod Skarabeuszami', który przez nasz lokal chciał przeprowadzić drogę do swojego budynku. Wierzyliśmy, że nieustanny czas zmagań i walki o istnienie naszego lokalu się zakończył i będziemy mogli bez stresów skupić się na tym co najważniejsze – zadowoleniu naszych gości. Czas jednak pokazał, jak bardzo się myliliśmy. Od wielu miesięcy nie mogliśmy się doprosić o zawarcie umowy dzierżawy na kolejny okres, pomimo że w Urzędzie Dzielnicy Mokotów zapewniano nas o braku formalnych przeszkód do dalszego prowadzenia działalności. Nie rozumieliśmy zatem dlaczego nie przedłuża się z nami umowy, pomimo że złożyliśmy wniosek w tej sprawie. Teraz stało się to jasne!" - opisują.

"Zgodnie z wyłożonym do wglądu na przełomie sierpnia i września br., w ramach konsultacji publicznych, projektem planu zagospodarowania przestrzennego terenów przyskarpowych w rejonie ulicy Merliniego część II, w miejscu, gdzie znajduje się nasz lokal, przewiduje się wyłącznie tereny zielone urządzone w postaci parku publicznego bez możliwości zabudowy w celu prowadzenia działalności gastronomicznej. Taki kształt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uniemożliwi prowadzenie naszej działalności, co będzie się nieuchronnie wiązało z likwidacją kultowego Boston Portu na Mokotowie" - wyjaśniają. 

Drogi działania są dwie - po pierwsze zgłaszanie uwag do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, aby w planie tym uwzględniono możliwość istnienia zabudowy do celów usługowo-gastronomicznych. Można je przekazywać za pomocą formularzy załączonych do poniższego wpisu:

"Nie pozwólmy, aby to kultowe miejsce współtworzące mapę gastronomiczną Warszawy, stało się jedynie legendą i wspomnieniem" - apelują właściciele knajpy.

Więcej o: