Sprawa dotyczy budynku przy ul. Mokotowskiej 17 w Warszawie, od strony placu Zbawiciela i ulicy Nowowiejskiej. Jedna z fundacji, która wynajęła przestrzeń od wspólnoty mieszkaniowej, postawiła tam drewniane panele z oszkleniem.
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków przypomniał w poniedziałek, że wstrzymanie instalacji paneli nakazał już w grudniu ubiegłego roku, jednak najemca się do tej decyzji nie zastosował. Kilkukrotnie obiekt kontrolowali urzędnicy. Ostatecznie nałożono karę w wysokości 400 tys. zł.
"Budynek znajduje się na terenie układu urbanistycznego i zespołu budowlanego Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, wpisanego do rejestru zabytków 13 marca 2017 r. oraz Stanisławowskiego założenia urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków w lipcu 1965 r." - czytamy w komunikacie Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
"W miejscu klasycyzujących arkad pojawiły się już drewniane budki, ścianki działowe, korytka instalacyjne, a nawet miejsce na ustronną toaletę" - alarmował w styczniu stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
"Zabudowa podcieni to nie tylko zawłaszczanie przestrzeni pieszej i niszczenie jednego z najlepszych w Warszawie układów urbanistycznych placu, ale też psucie samego budynku. Dość szybko przy drewnianych budkach pojawiają się kolejne elementy zabudowy i instalacje: bankomaty, fotomaty, zamykane stragany, skrzynki, skrzyneczki. Dewastacji architektonicznej towarzyszy narastający chaos wizualny. Jak choroba, która rozlewa się po całym organizmie" - wskazywał przed kilkoma miesiącami.