Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem. W związku z rozgrywanym we wtorek na stadionie PGE Narodowy finałem piłkarskiego Pucharu Polski w centrum stolicy było wielu policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę hondy do rutynowej kontroli przy moście Poniatowskiego, niedaleko Muzeum Narodowego. - W trakcie badań stanu trzeźwości, a następnie [pod kątem zawartości - red.] narkotyków zaczął zachowywać się agresywnie - mówił w TVN24 rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Mężczyzna wysiadł z auta i zaczął wymachiwać siekierą, mając na sobie jedynie krótkie spodenki i buty. Profil "Miejski Reporter" opublikował na Facebooku kilkudziesięciosekundowe nagranie z tego zdarzenia. Stołeczna policja przekazała potem na Twitterze, że kierowca hondy został obezwładniony.
Jak podaje se.pl, badanie alkomatem nic nie wykazało. Mężczyzna był jednak pod wpływem narkotyków. Okazało się, że to 44-letni mieszkaniec Warszawy. Portal Fakt.pl informuje, że mężczyzna nie był kibicem i nie udawał się na odbywający się tego dnia mecz na Stadionie Narodowym. 44-latek usłyszał zarzuty zniszczenia mienia i czynnej napaści na policjantów. Według "Miejskiego Reportera" mężczyzna był znany policji. Odsiadywał wcześniej wyrok za napady z siekierą na bankomaty.