Warszawa. Włodzimierz Karpiński odwołany ze stanowiska. W tle "afera śmieciowa"

Włodzimierz Karpiński został oficjalnie odwołany ze stanowiska sekretarza miasta - poinformowała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. 27 lutego 2023 Karpiński został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA i przewieziony do prokuratury. Usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko pięciu milionów złotych.

Włodzimierz Karpiński jest odwołany ze stanowiska sekretarza. Nie zasiada również w radach nadzorczych spółek - poinformowała w rozmowie z PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. Jak dodała, wkrótce zostanie przeprowadzony konkurs na stanowisko sekretarza Warszawy. 

"Afera śmieciowa" w Warszawie"

Włodzimierz Karpiński był ministrem skarbu w latach 2013 - 2015. W listopadzie 2022 r. powołano go na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. 27 lutego 2023 Karpiński został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA, a następnie przewieziony do prokuratury, gdzie odbyło się przesłuchanie. Według śledczych proceder korupcyjny związany był z domniemanym zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów ze stolicy i miał trwać do sierpnia 2020 roku. Zatrzymanie Karpińskiego przeprowadzono w sprawie śledztwa, w ramach którego na początku lutego zatrzymano także byłego wiceministra skarbu Rafała Baniaka, Artura P., Wojciecha S. oraz Waldemara K. Pierwszy z wymienionych usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą ustawiania kontraktów w warszawskim MPO wartych 600 mln złotych w zamian za pięciomilionową łapówkę. Żaden z zatrzymanych nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Zobacz wideo Co z posłem Mejzą? Cymański: Na razie jest obciążeniem wizerunkowym

Do sprawy odniósł się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "W Polsce, w którą wierzę i o którą będę walczył, obowiązuje zasada domniemania niewinności. W Polsce PiS obowiązuje zasada domniemania winy. Włodzimierz Karpiński został zawieszony w pełnieniu obowiązków Sekretarza Warszawy" - napisał. "Ale o tym, czy jest winny, czy niewinny, zdecyduje sąd" - dodał.

Pełnomocnik Karpińskiego Michał Królikowski podkreśla z kolei, że prokuratura nie ma żadnych dowodów. - Według mnie to, co przedstawiła prokuratura, to gołosłowne pomówienia osób, które złożyły zeznania. Nie ma żadnego dowodu, który bezpośrednio wskazywałby na to, że mój klient przyjął korzyść majątkową - mówił "Wyborczej" pełnomocnik Włodzimierza Karpińskiego, mecenas Michał Królikowski.

Więcej o: