W niedzielę wieczór (4 grudnia) strażnicy miejscy kontrolowali węzły ciepłownicze przy ulicy Elektronowej w Warszawie. To jedno z miejsc, w których często przebywają osoby w kryzysie bezdomności.
"W jednym z włazów funkcjonariusze zauważyli wiszącego głową w dół człowieka, którego noga była zakleszczona w elementach metalowej drabinki. Mężczyzna nie odpowiadał na pytania strażników, a jedynie lekko poruszał rękami. Konstrukcja drabiny była bardzo niestabilna" - opisują strażnicy.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Strażnicy nie zdecydowali się na zejście w dół, by uwolnić mężczyznę, bo cała konstrukcja mogłaby runąć w głąb kanału. Na miejsce wezwali straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Dwóch strażaków opuściło się do kanału na linach, by ustabilizować konstrukcję. Następnie poszkodowany został wydobyty na powierzchnię za pomocą alpinistycznego sprzętu ratunkowego.
Mężczyzna był ranny w nogę i stracił sporo krwi. Był też bardzo wychłodzony. Gdyby nie kontrola strażników miejskich, prawdopodobnie nie dożyłby do rana. Ranny został przewieziony do szpitala specjalistycznego przy ulicy Szaserów.