W sieci pojawiły się informacje, zdjęcia, a nawet nagranie, które mają świadczyć o tym, że w Warszawie pojawił się pająk monstrualnych rozmiarów. Miał on być widziany w okolicy plaży na Zawadach.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Uspokajamy jednak, że pająk nie jest prawdziwy. To część kampanii społecznej realizowanej w dniach 24-25 października przeciwko fake newsom pod honorowym patronatem prezydenta m.st. Warszawy. Akcja polega na rozprzestrzenieniu fałszywej informacji o rzekomym pająku, który pojawił się w stołecznym Wilanowie.
Taką informację redakcja portalu Gazeta.pl otrzymała na początku października. Jak czytamy w piśmie, akcja ta ma "zwrócić uwagę na szkodliwy wpływ dezinformacji i promowanie fake newsów w przestrzeni medialnej". Fałszywka miała być sprostowana następnego dnia, co naszym zdaniem jest zdecydowanie za późno - w tym czasie wiele osób mogło się realnie zaniepokoić.
Podpowiadamy jednak, jak rozpoznać fake newsa tego rodzaju. W tym przypadku naszą czujność wzbudzić powinna opisywana wielkość zwierzęcia. Serwis 4fun.tv przytacza relację anonimowego wędkarza, który miał podać, że był wielkości "małego psa". Tymczasem można szybko sprawdzić, że największym żyjącym pajęczakiem jest ptasznik goliat, którego rozstaw odnóży wynosi do 30 cm i waży on nie więcej niż ćwierć kilograma. Również fakt, że policja nie otrzymała zgłoszenia o ucieczce dużego pająka, wskazuje na to, że informacja jest nieprawdziwa. Ptasznik goliat jest jadowity, więc każdy odpowiedzialny właściciel powiadomiłby służby o jego zaginięciu. Zaalarmować policję powinien w takiej sytuacji także rzekomy świadek.