Kozienice. Zarzuty dla dwóch lekarek. Umieściły zakażoną pielęgniarkę w karetce bez odpowiedniego sprzętu

Lubelska prokuratura postawiła zarzuty dwóm lekarkom ze szpitala w Kozienicach. Przed dwoma laty zadecydowały one o transporcie zakażonej koronawirusem pielęgniarki do placówki w Warszawie. Karetka nie była jednak odpowiednio wyposażona. Pielęgniarka zmarła.

Do zdarzenia doszło w kwietniu 2020 r. Jak przypomina Dziennik.pl na podstawie depeszy PAP, 59-letnia pielęgniarka z kozienickiego szpitala zachorowała na COVID-19. Kobieta miała poważne problemy z oddychaniem.

Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, lekarki nie zleciły konsultacji anestezjologicznej i wydały zgodę na transport pacjentki do szpitala jednoimiennego w Warszawie.

Zobacz wideo Gen. Bieniek: Broń jądrowa ma to do siebie, że jest bronią odstraszania, ale ma też urok zastraszania

Kozienice. Zarzuty dla dwóch lekarek

Karetka nie miała odpowiedniego sprzętu, który umożliwiałby np. monitorowanie parametrów saturacji.  Przejazd trwał niecałą godzinę. 59-latka zmarła niedługo po przybyciu do szpitala.

Dwie lekarki z Kozienic mogą odpowiedzieć za narażenie kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w sytuacji, gdy ciążył na nich obowiązek opieki nad chorą. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Więcej o: