Podczas czwartkowej sesji stołeczni radni niemal jednogłośnie przyjęli uchwałę dotyczącą nadania nazwy Alei Ofiar Rosyjskiej Agresji ciągowi pieszo-rowerowemu znajdującemu się przy ambasadzie Rosji. "Za" głosowało 55 radnych, nikt nie był przeciwny, a dwie osoby się wstrzymały.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
O nadanie takiej nazwy zabiegał warszawski PiS z Filipem Frąckowiakiem na czele. "Trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby rażące lekceważenie zasad współżycia międzynarodowego ze strony Rosji nie było kontynuowane. Jednym z takich działań jest nadanie nazwy Aleja Ofiar Rosyjskiej Agresji w pobliżu ambasady Federacji Rosyjskiej. Takie działania podjęły już Wilno i Praga" - napisał w uzasadnieniu radny.
To miejsce jest dedykowane pamięci ofiar rosyjskiej wojny w Ukrainie, ale nie tylko. Jak poinformował Filip Frąckowiak, chodzi również o pamięć ofiar "Syberii, GUŁAGu, NKWD, Katynia, Workuty, wojny w Czeczenii, masakry na Olszynce Grochowskiej, Polskich Powstańców, bramy straceń Cytadeli Warszawskiej, głodu w Ukrainie, Obławy Augustowskiej, więźniów politycznych i wielu innych rosyjskich działań, w tym tych na całym obszarze imperium zła po 17 września 1939".