Do zatrzymania doszło 14 sierpnia na Lotnisku Chopina w Warszawie. Wówczas funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wytypowali do kontroli pasażerkę, która przyleciała z krajów afrykańskich. Ich podejrzenia wzbudziła trasa podróży oraz nerwowe zachowanie kobiety. 81-letnia obywatelka Danii podróżowała z Malawi przez Kenię i Dohę, a jej kolejnym przystankiem miała być Kanada.
Podczas kontroli służby odkryły w jej walizce podwójne dno. Po oderwaniu dodatkowej ścianki bagażu znaleźli cztery pakiety beżowej substancji o konsystencji granulatu. Jak się okazało, kobieta chciała nielegalnie przewieźć przez polską granicę ponad pięć kilogramów narkotyków o wartości blisko 2,4 mln zł. Badanie narkotestem wykazało, że jest to heroina.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Kobieta została zatrzymana przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej. Dalsze postępowanie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Grójcu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.
Jak informuje portal tvn.warszawa kobieta usłyszała zarzuty. - Jest podejrzana o to, że wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dokonała przewozu samolotem z Kenii do Polski znacznej ilości środka odurzającego w postaci heroiny, który znajdował się w workach foliowych, w walizce w bagażu rejestrowanym - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dunka nie przyznaje się do winy. Podczas składania zeznań miała powiedzieć, że przebywała u rodziny. Walizkę, w której znajdowały się narkotyki, dostała właśnie od nich. Służbom tłumaczyła, że w bagażu miały znajdować się prezenty, które 81-latka miała przewieźć do Kanady.
Kobieta trafiła na trzy miesiące do aresztu. Grozi jej nawet 15 lat więzienia.