Ciała małżeństwa - 50-letniego mężczyzny i 42-letniej kobiety - zostały znalezione we wtorek w ich domu w Kiełpinie (gmina Łomianki). Znalazł je ojciec zmarłego mężczyzny i od razu poinformował policję.
Jak donosi Onet, zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu - mogły tam leżeć od dwóch tygodni. Były też poszarpane przez psy.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W związku ze sprawą poszukiwany był syn zmarłej pary. Media informowały, że miał zniknąć z domu kilka dni wcześniej. Chłopak został zatrzymany w poniedziałek w kinie i trafił do Policyjnej Izby Dziecka w Łodzi. - 14-latek twierdzi, że rodzice nagle umarli, a on się wystraszył, nie wiedział, co ma zrobić i dlatego nikogo o tym nie poinformował - podaje portal, powołując się na relację osoby znającej kulisy śledztwa.
Według wstępnych ustaleń śledczych małżeństwo miało nadużywać rozmaitych substancji i używek. Śledczy w tym momencie biorą pod uwagę dwie wersje zdarzenia - przedawkowanie lub morderstwo. W tej sprawie kluczowa będzie sekcja zwłok pary.