Niezwykła historia powstańczego zdjęcia. Młodzi rodzice i niemowlę na tle ruin na placu Grzybowskim

Radość rodziców, spokój niemowlęcia i czysta biel becika. Wyjątkową fotografię rodzinną na tle ruin Warszawy zrobił w czasie powstania warszawskiego Henryk Śmigacz. W 78. rocznicę wybuchu zrywu przypominamy rozwikłaną przez IPN zagadkę powstańczego portretu.

Instytut Pamięci Narodowej opublikował zdjęcie wykonane przez Henryka Śmigacza w minionym roku. Eksperci ocenili, że zrobiono je w czasie powstania warszawskiego, jednak żadne szczegóły ani personalia uwiecznionych osób nie były znane. Fotografia jest częścią kolekcji pamiątek Henryka Śmigacza, przedwojennego fotoreportera "Kuriera Warszawskiego", która trafiła do Instytutu Pamięci Narodowej.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo 63 dni w 3 minuty. Tak wybuchało i upadało Powstanie Warszawskie [ANIMACJA]

Historia zdjęcia z placu Grzybowskiego rozwiązana

Na apel IPN-u odpowiedziało dużo osób, m.in. brat i syn kobiety przedstawionej na zdjęciu. Dzięki ich informacjom dzisiaj już wiadomo, że niemowlę na rękach trzyma Barbara Niemiec (wówczas: Bartoś) z domu Piątkowska. Obok niej stoi jej mąż Bolesław Bartoś, a dziecko to ich córka Jadwiga. 

Brat kobiety Stefan Piątkowski przybliżył wojenne losy siostry w czasie wizyty w Instytucie Pamięci Narodowej. W kwietniu 1941 r. Barbarę Piątkowską wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec. Pracowała w fabryce amunicji i w fabryce obuwniczej. W lipcu 1942 uciekła z robót i dotarła do Warszawy, gdzie wyszła za mąż. Ponowne aresztowanie i wywiezienie do Rzeszy udaremniła zmiana nazwiska.

28 sierpnia 1944 r. Barbara urodziła córkę Jadwigę. Stefan Piątkowski wspominał, że tego dnia trwało bombardowanie.

W czasie porodu nad Barbarą trzymano koc, ponieważ właśnie trwał ostrzał i z sufitu leciały kawałki gruzu

- powiedział na konferencji w IPN-ie. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie kilka dni później, jeszcze w sierpniu 1944 r. w okolicach placu Grzybowskiego.

Cała rodzina przeżyła powstanie, po którym trafili do obozu w Pruszkowie. Barbarę rozdzielono od męża i córki, trafiła do transportu do Niemiec, ale udało jej się uciec i wrócić do najbliższych. Po wojnie cała rodzina zamieszkała na ul. Próżnej. Stefan Piątkowski przyznał, że jego siostra pod koniec życia odczuwała skutki ciężkiej pracy przymusowej w Rzeszy. Barbara chorowała na gościec, zmarła w wieku 78 lat. Nie żyje również jej córka. Jadwiga zmarła 10 lat temu. 

IPN: Historia osobista, niepowtarzalna i typowa dla losów warszawiaków

Historię rodziny z fotografii poznaliśmy na początku tego roku. Marzena Kruk, dyrektora Instytutu, dziękowała wszystkim zaangażowanym w nagłośnienie sprawy oraz tym, którzy zgłosili się z informacjami na temat osób przedstawionych na zdjęciu.

Historia rodziny Barbary Niemiec z d. Piątkowskiej, tak osobista i niepowtarzalna, jest też typowa dla losów tysięcy warszawiaków z jej pokolenia. Uchwycona w kadrze chwila rodzinnego szczęścia budzi pozytywne emocje. Tego typu fotografie podczas powstania były wykorzystywane w gazetkach ściennych i powstańczej prasie, budziły wolę przetrwania i dawały nadzieję.

- podkreślają wagę zdjęcia pracownicy IPN-u.

Praca Henryka Śmigacza jest "jedną z wielu historii zwykłych Polaków w XX wieku, które IPN chce opowiedzieć". Od 2017 roku Instytut Pamięci Narodowej realizuje projekt Archiwum Pełne Pamięci. Do końca 2021 r. do archiwów trafiły dokumenty i pamiątki przekazane przez 1562 darczyńców. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: