W poniedziałek przed południem na ulicy Chmielnej - dokładniej na odcinku między pasażem Wiecha a ulicą Zgoda, stołeczni policjanci chcieli skontrolować trzeźwość kierującego pojazdem marki BMW. Jak podaje tvnwarszawa.pl, w trakcie interwencji mężczyzna zachowywał się agresywnie. Nagle ruszył autem i potrącił dwóch funkcjonariuszy.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji przekazała portalowi, że policjanci trafili do szpitala "z obrażeniami ciała". Według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej chodzi m.in. o obrażenia nóg i klatki piersiowej. - Uciekając, kierowca uszkodził latarnię, budynek, zaparkowany w pobliżu pojazd oraz radiowóz - dodała. Tomasz Zieliński, dziennikarz tvnwarszawa.pl podkreślił, że na miejscu były także "wywrócone betonowe słupki, rozbity bus firmy dostawczej i złamany rower". "Warszawa Wyborcza" podaje, że kierowca wjechał w ogórki kawiarniane.
Mężczyzna został zatrzymany kilka kilometrów dalej, na ulicy Grzybowskiej, przez patrol. Wciąż zachowywał się agresywnie. Poza kierującym w samochodzie znajdowała się także pasażerka.
PAP podaje nieoficjalnie, że mężczyzna był już wcześniej notowany w związku ze zgwałceniami oraz przestępstwami przeciwko życiu i zdrowiu.