Szpital Praski. Zwolniła się niemal połowa chirurgów. Poszło o pieniądze. "Oczekiwali 100 proc. podwyżki"

Czterech z dziewięciu lekarzy z oddziału chirurgii ogólnej Szpitala Praskiego złożyło wypowiedzenia. Jak zapewnia wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska, oddział pracuje normalnie, a powodem odejścia medyków były pieniądze, a nie konflikt z dyrekcją placówki.
Zobacz wideo Niecierpliwy i lekkomyślny kierowca ominął czerwone światło, przejeżdżając po chodniku

We wtorek w sieci zaczęła krążyć informacja, że z oddziału chirurgii ogólnej Szpitala Praskiego zwolnili się wszyscy lekarze. Te informacje w rozmowie z TVN24 zdementowała wiceprezydentka Warszawy odpowiedzialna za służbę zdrowia, która podkreśliła, że wypowiedzenia złożyło czterech chirurgów - stanowi to niemal połowę dziewięcioosobowego zespołu.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Szpital poszukuje chirurgów

Renata Kaznowska podkreśliła, że oddział chirurgii pracuje normalnie. W tej chwili zatrudniamy w to miejsce innych chirurgów - powiedziała, dodając, że zrekrutowano dotąd dwie osoby. Na stronie szpitala już od 27 maja znajduje się informacja, że placówka zatrudni lekarzy specjalistów w zakresie chirurgii ogólnej i onkologicznej.

Wiceprezydentka miasta zaznaczyła, że zwolnienia miały związek z niespełnionymi oczekiwaniami finansowymi lekarzy. Zaprzeczyła natomiast, jakoby powodem odejścia części zespołu miał być konflikt z dyrekcją szpitala. - Zarząd szpitala nie zgodził się na propozycję chirurgów, którzy oczekiwali stuprocentowej podwyżki pensji. To jest niemożliwe, więc stąd taka decyzja - przekazała w rozmowie z TVN24 Renata Kaznowska. Jak dodała, bezpieczeństwo pacjentów Szpitala Praskiego nie jest zagrożone.

Więcej o: