Bemowscy policjanci otrzymali zgłoszenie od zdenerwowanej kobiety, która twierdziła, że, wychodząc ze sklepu, została zaatakowana przez mężczyznę.
Napastnik miał najpierw grozić jej śmiercią, a potem zaatakować łomem w okolice kolan. Rany okazały się powierzchowne.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Policjanci dotarli do mężczyzny, który przebywał w swoim mieszkaniu. Ten zareagował agresywnie widząc umundurowany patrol, początkowo próbował zamknąć drzwi, aby uniknąć odpowiedzialności. Policjanci zareagowali stanowczo i uniemożliwili mu to" - czytamy w komunikacie bemowskiej policji.
Na miejscu znaleziono łom. Okazało się, że mężczyzna był pijany, miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Usłyszał prokuratorskie zarzuty i trafił do aresztu na trzy miesiące.
Jak poinformowała nas kom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, kobieta i mężczyzna nie byli znajomymi. Wiadomo też, że mężczyzna nie był pod wpływem środków odurzających.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>