Co dalej z cenami biletów ZTM w Warszawie? Trzaskowski: Niewielkie podwyżki byłyby uzasadnione

- Nie da się wykluczyć niewielkiego dostosowania cen do warunków rzeczywistości - mówił o cenach komunikacji miejskiej w Warszawie Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy podkreślił, że nie jest to kolejna zapowiedź podwyżek cen, bo decyzja w tej sprawie należy do radnych miasta.

Warszawa jako ostatnie duże miasto w Polsce nie podniosła cen biletów komunikacji miejskiej. Są one na tym samym poziomie od 2013 r. - Ja nie ukrywam, że niewielkie podwyżki, bardzo niewielkie byłyby uzasadnione - ocenił w niedzielę Rafał Trzaskowski, podczas konferencji prasowej na temat rozpoczęcia sezonu nad Wisłą.

Ewentualne podwyżki cen objęłyby bilety za przejazdy jednorazowe. Ceny biletów okresowych mają pozostać bez zmian, bo według zapewnień Trzaskowskiego ważne jest, żeby warszawiacy w jak największej liczbie korzystali z komunikacji miejskiej.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Prezydent Warszawy mówił, że sytuacja budżetu miasta jest trudna. Podkreślał, że wynika to z decyzji rządu centralnego. - Robią to w taki sposób, stosując taki algorytm, żeby to Warszawa zapłaciła największy rachunek. W momencie kiedy przyjmujemy 300 tysięcy nowych mieszkańców, przyjmujemy uchodźców, to właśnie teraz zabiera się nam pieniądze. Niejako za karę - dodał Rafał Trzaskowski.

Zobacz wideo Kto powinien zostać wspólnym kandydatem opozycji na premiera?

Prezydent stolicy podkreślił, że ostateczna decyzja w sprawie podwyżek cen biletów należy do radnych. - Ja na ten temat z nimi rozmawiam. Proszę tego nie traktować po raz trzeci jako zapowiedzi jakichkolwiek ruchów, bo najpierw musimy o tym porozmawiać o podjąć decyzję polityczną - dodał.

O podwyżkach cen biletów w Warszawie zdecydują radni

Dwa lata temu stołeczni radni nie zgodzili się na podwyżkę cen biletów. Przeciwko propozycji prezydenta miasta byli radni Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości.

- Jesteśmy w stanie rozmawiać o zmianie taryfy, o tym, żeby warszawiacy mieli dłuższe bilety, żeby system był bardziej wygodny dla warszawiaków, ale nie będzie o tym rozmawiać pod kątem podwyżek za komunikację - mówił wówczas szef radnych klubu Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski.

Inflacja, płace i pandemia

Teraz jednak władze miejskich przewoźników zmagają się z rosnącymi cenami paliwa i energii oraz presją płacową pracowników. W rozmowie ze "Stołeczną" dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska przyznała, że dodatkowe wydatki na samo paliwo to nawet 150 milionów złotych rocznie.

Z kolei prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk nie ukrywał, że "jednym z elementów, nad którym powinniśmy pracować, to zaspokojenie oczekiwań pracowników. W Metrze to ok. 3 tys. osób. 

Sytuację w warszawskiej komunikacji miejskiej zmieniła pandemia. Stołeczny ratusz podał, że w 2020 roku wpływy ze sprzedaży biletów spadły o 37 procent (z 874 milionów do 552 milionów złotych). Trend ten był widoczny również w 2021 r. Zarząd Transportu Miejskiego dopiero od paru miesięcy odnotowuje wzrost dochodów i liczby przewiezionych pasażerów. 

Więcej o: