Do pożaru doszło w czwartek w okolicy Prosna (woj. mazowieckie). Według informacji rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski płonął 100 hektarowy las.
W akcji brało udział 160 strażaków i 45 samochodów. Kierzkowski donosił o tym, że w działach biorą udział m.in. samolot gaśniczy Lasów Państwowych typu Dromader oraz policyjny Black Hawk.
Więcej informacji na głównej stronie Gazeta.pl
Po godzinie 20 komendant PSP Andrzej Bartkowiak poinformował, że udało się ugasić pożar.
"Pożar około 100 hektarów lasu na terenie powiatu grójeckiego został opanowany trwa dogaszanie. W działaniach bierze udział blisko 200 strażaków i 55 samochodów. W akcji gaśniczej wykorzystano m. in. strażackie zbiorniki Bambi Bucket podwieszane pod śmigłowiec Black Hawk" - napisał.
Według kodeksu karnego kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat. W przypadku działania nieumyślnego sprawcy, kara wymierzona przez sąd może wynosić od 3 miesięcy do 5 lat.
Jeżeli następstwem wzniecenia pożaru jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12, zaś jeśli jest to nieumyślne podpalenie, wtedy może trafić do więzienia na okres od 6 miesięcy do 8 lat.