Zakaz spożywania alkoholu na warszawskich bulwarach. Jest uzasadnienie sądu

Na bulwarach wiślanych nie będzie można pić alkoholu nawet po pandemii - taką decyzję podjął sąd. Rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth-Lutyk przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że ratusz nie będzie podejmował żadnej inicjatywy, by przywrócić możliwość legalnego picia alkoholu nad Wisłą.

Cały tekst "Gazety Wyborczej" pt. "Sąd przywraca zakaz spożywania alkoholu na bulwarach. Bo nad Wisłą pijaństwo i burdy" można przeczytać pod tym linkiem.

Radni Warszawy po raz pierwszy wprowadzili zakaz spożywania alkoholu na bulwarach nad Wisłą i na Plaży Poniatówka w marcu 2020 roku. Była to decyzja czasowa, która miała obowiązywać do 30 czerwca. Jednak już 14 maja 2020 roku Rada Warszawa przedłużyła ten zakaz do czasu odwołania stanu pandemii. Wówczas, "za" było 58 z 60 radnych.

Więcej najnowszych treści przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth-Lutyk przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że ratusz nie będzie podejmował żadnej inicjatywy, by przywrócić możliwość legalnego picia alkoholu nad Wisłą. - Co prawda zniesiono obostrzenia związane z koronawirusem, ale stan pandemii wciąż obowiązuje - powiedziała. 

Zobacz wideo Pracownik ośrodka sportowego ukradł pieniądze przeznaczone na pomoc dla uchodźców

"Wyborcza" informuje, że o uchylenie uchwały znoszącej zakaz picia nad Wisłą wnioskowali do sądu zarządca budynku The Tides przy Wioślarskiej 8 - spółka Por Develop oraz Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie, które ma siedzibę w sąsiedniej nieruchomości.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas jazdy testowej na bemowskiej części II linii metra. Wiadomo, kiedy metro pojedzie na Bemowo. "Lipiec, a może wcześniej"

"Kształtowanie polityki gminy w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi"

Sąd przychylił się do ich postulatu i wydał wyrok w lutym. Teraz pojawiło się uzasadnienie: "W rozpoznawanej sprawie brak informacji, by organ gminy przeprowadził analizę wpływu projektowanej uchwały na kształtowanie polityki społecznej gminy w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi".

Spółki, które domagały się utrzymania zakazu, uzasadniały to, tłumacząc, że na bulwarach było głośno, tłoczno i niekiedy niebezpiecznie. Zdarzały się bójki, awantury i kradzieże. Dochodziło także do licznych interwencji policji i straży miejskiej.

Więcej o: