- W jednym z mieszkań ujawniono ciało kobiety - potwierdziła Monika Nawrat z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z TVN Warszawa. Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 14, wówczas warszawscy policjanci znaleźli w nowym bloku znajdującym się we Włochach przy ulicy Borsuczej ciało młodej kobity. Nieoficjalnie ustalono, że zamordowana miała około 20 lat.
Na miejscu zbrodni swoje czynności prowadzą obecnie policjanci pod nadzorem prokuratury. Reporter stacji przekazał, że na miejscu znajduje się wiele radiowozów, a cała ulica jest zablokowana. Funkcjonariusze pracują na balkonie, na trzecim piętrze, to właśnie tam mężczyzna miał zadać kobiecie śmiertelne ciosy Dotychczas mundurowym nie udało się zatrzymać nikogo związanego z tą sprawą. Według doniesień stacji, naprzeciwko budynku znajduje się zarośnięta działka, którą obecnie przeczesują policjanci.
"Gazecie Wyborczej" udało się ustalić, że zanim doszło do morderstwa kobiety, kłóciła się z mężczyzną w mieszkaniu, w pewnym momencie uciekła na balkon, gdzie zaczęła wołać o pomoc. Chwilę później na balkonie miał zjawić się mężczyzna uzbrojony w nóż, którym zaatakował ofiarę, a później uciekł z mieszkania.
Sąsiedzi słyszeli chwilę przed zabójstwem odgłosy kłótni między kobietą a mężczyzną - przekazał "Super Express". Jak podaje portal, kobieta była obywatelką Ukrainy.
Przeczytaj więcej informacji z Warszawy na stronie głównej Gazeta.pl.