Warszawa. Wracają wydzielone strefy w autobusach i tramwajach. Drzwi z przodu znów się nie otworzą

Od czwartku 3 lutego w warszawskich autobusach i tramwajach kabina kierowcy bądź motorniczego zostanie oddzielona od pozostałej części pojazdu. Przednie drzwi będą wyłączone z użycia. To rozwiązanie znane z początków pandemii - teraz z powodu wzrostu zakażeń powraca.

"Epidemia koronawirusa i duża liczba zachorowań spowodowały, że dla bezpieczeństwa prowadzących przywracamy wydzielone strefy w pojazdach" - informuje Warszawski Transport Publiczny, odnosząc się do wzrostu zakażeń koronawirusem. Tylko we wtorek odnotowano ich w samej Warszawie aż 2244, a na Mazowszu - 6236. W Polsce wykryto 39 114 nowych przypadków koronawirusa, a z powodu COVID zmarło 239 osób.

Zobacz wideo Leszczyna: Każdy pomysł, żeby zdynamizować szczepienia jest dobry

Warszawa. Do tramwajów i autobusów wracają wydzielone strefy

Zmiana obejmie tramwaje i autobusy wszystkich linii - pasażerowie będą mogli korzystać ze wszystkich siedzeń, nieczynne będą natomiast przednie drzwi.

Plakat z informacją [o zmianie] znajdzie się na drzwiach, zaklejone zostaną przyciski do otwierania pierwszych drzwi

- przekazano w oficjalnym komunikacie.

Warszawski Transport Publiczny przypomina, że dba o bezpieczeństwo epidemiczne także w inny sposób: pojazdy są regularnie czyszczone i dezynfekowane. 

Ekipy każdego dnia po zjeździe do zajezdni przecierają środkami bakterio i wirusobójczymi kasowniki, biletomaty, poręcze, przyciski oraz uchwyty. Dodatkowo średnio raz w tygodniu wszystkie pojazdy przechodzą ozonowanie lub nanoszenie powłok elektrostatycznych

- wskazano.

W pojazdach komunikacji publicznej obowiązuje też nakaz zasłaniania nosa i ust maseczką. "Wydzielone strefy" w autobusach i tramwajach są już znane mieszkańcom stolicy - wprowadzono je w marcu 2020 roku, w pierwszej fali pandemii, a zniknęły dopiero w czerwcu zeszłego roku. Oprócz nich obowiązywały także limity pasażerów. Rząd w grudniu tego roku przymierzał się do ich przywrócenia, ale ostatecznie - po konsultacjach z samymi przewoźnikami - z limitów zrezygnował. W użyciu są też "ciepłe guziki" służące do zatrzymywania pojazdów na przystankach na żądanie.

Więcej o: