Do wypadku doszło 12 maja w miejscowości Krupia Wólka w powiecie piaseczyńskim. 7-letnia dziewczynka jechała na rowerze w towarzystwie mamy. W pewnym momencie zjechała na jezdnię pod koła nadjeżdżającego samochodu.
Początkowo na miejsce zdarzenia miał zostać wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak po stwierdzeniu śmierci dziewczynki, został on odwołany.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
27-letni kierowca samochodu osobowego był trzeźwy.
Jak podaje tvnwarszawa.pl, w grudniu mężczyźnie został postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. 27-latek nie przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
W miejscu, w którym doszło do tragedii, obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Z relacji świadków wynikało, że kierujący zatrzymał się po kilkudziesięciu metrach.