Od 2019 roku trwają prace nad usunięciem fragmentu Świętokrzyskiego Parku Narodowego w szczytowej partii Łyśca. 8 stycznia br. miał miejsce happening aktywistów mający przekonać rząd do zmiany decyzji. Informację o tym wydarzeniu na Twitterze umieścił m.in. portal OKO.Press.
Pod postem pojawił się komentarz Marzeny Paczuskiej, dziennikarki związanej z TVP. Skrytykowała w nim aktywistów za ich brak reakcji na rzekomą wycinkę 500 drzew w związku z budową nowego mostu pieszo-rowerowego w Warszawie.
A wycinka 500 drzew nad Wisłą w obszarze „Natura 2000", bo Trzaskowski chce wydać kasę na kładkę dla rowerstwa - nie przszkadza, tak?" [pisownia oryginalna - red.]
- napisała Marzena Paczuska.
Część komentujących wpis również zarzuciła aktywistom hipokryzję i brak reakcji na wycinkę drzew, która ma mieć miejsce w Warszawie, Inni poddali w wątpliwość liczby przytoczone przez Paczuską.
Czy faktycznie aż 500 drzew zostanie wyciętych?
Do sprawy wycinki drzew w Warszawie odniósł się rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, Jakub Dybalski.
Mieliśmy zgodę na wycięcie 45 drzew na prawym brzegu Wisły. O wycięcie tylu się zwracaliśmy. Ostatecznie wykonawca usunął kilka drzew mniej - 39, bo niektóre po prostu nie przeszkadzają ani w posadowieniu konstrukcji, ani w pracach budowlanych. Wykonawca zastanawia się nad wycięciem jeszcze trzech
- stwierdził w rozmowie z serwisem Konkret24. "Przy okazji rozmów o budowie kładki nad Wisłą nigdy nie było planów wycięcia 500 drzew" - zaznaczył.
Dybalski dodał również, że pomimo usunięcia ponad 40 drzew, zostanie posadzonych około 60 nowych. Po przygotowaniu terenu rozpoczną się pomiary geodezyjne oraz wyrównanie terenu. Prace budowlane wystartują na wiosnę i potrwają ponad dwa lata.
Most pieszo-rowerowy nad Wisłą
Kładka pieszo-rowerowa nad Wisłą będzie mieć pół kilometra długości. Na moście znajdą się miejsca do wypoczynku, specjalne oświetlenie oraz monitoring. Koszt inwestycji to ponad 120 milionów złotych. Nowa przeprawa ma być gotowa w 2024 roku.