"Radnych i prezydenta Warszawy proszę o opamiętanie. Warszawa nie może być przestrzenią realizacji Waszych uprzedzeń politycznych. Warszawa to stolica całej Polski"- napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. Skrytykował w ten sposób to, że rada miasta Warszawy zagłosowała za petycją ws. zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet.
Sprawa zmiany nazwy nie jest jeszcze przesądzona - na razie oddolna petycja trafiła do dalszych prac. Jednak już teraz sprawa wywołuje wiele komentarzy, w tym krytyki z prawej strony sceny politycznej.
"Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie. Najpierw anulowano święta Bożego Narodzenia - na grafikach, którymi oklejono metro. Teraz stołeczni radni chcą anulować Rondo Romana Dmowskiego. Czy to prezydent Trzaskowski pisze nowy rozdział polskiej historii. Rozdział, w którym nie ma miejsca dla bohaterów naszej niepodległości?" - napisał Morawiecki.
W sobotę na słowa premiera odpowiedział prezydent Warszawy. Trzaskowski m.in. zasugerował, że szef rządu mógłby mieć inne priorytety niż nazwy ulic.
"Panie Premierze, Roman Dmowski jest uhonorowany w innych miejscach w Warszawie - pomnik przy al. Szucha czy Dworcu Wschodnim. Rondo jego imienia stało się symbolem walki o prawa kobiet. Te, które po kolei próbujecie 'anulować'. A niepokojący Pana wniosek do Rady Miasta złożyły kobiety" - napisał Trzaskowski. I dodał:
Mam nadzieję, że z równym zaangażowaniem zajmie się Pan kolejkami karetek pod szpitalami, szalejącą drożyzną czy szemranymi interesami kolegów z rządu. Co do naszych plakatów, to przekaz jest jasny. Na święta życzymy każdemu, bez wyjątków, także Panu, wszystkiego dobrego.
Podczas czwartkowej sesji Rady Warszawy samorządowcy głosowali w sprawie petycji postulującej zmianę nazwy ronda Dmowskiego. Za jej przyjęciem opowiedziało się 34 z 58 radnych.
Już w listopadzie ubiegłego roku Akcja Demokracja umieściła na Facebooku apel do radnych z prośbą o oficjalną zmianę nazwy. "Już czas, by uhonorować trud i walkę setek tysięcy kobiet z podziałami, przemocą, nierównością społeczną. To walka o idee, które łączą, a nie dzielą. Idee, które niosą pozytywne zmiany. Idee, które są ważne dla każdego i każdej z nas, w Polsce, w Europie i na świecie bez względu na opcje polityczne i przekonania religijne" - pisano.
Wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz podkreślił, że wynik głosowania nie świadczy o tym, że nazwa zostanie zmieniona, a jedynie, że w "jakimś bliżej nieokreślonym czasie" radni będą dalej procedować nad treściami zawartymi w petycji.