Sprawę nagłośniono w lipcu tego roku. Jednostka wojskowa znajdująca się w środku rezerwatu Las Kabacki zgłosiła zapotrzebowanie na nowy parking i drogę dojazdową. W tym celu pod topór miało pójść 264 drzew. - Przygotowujemy remont parkingu i drogi dojazdowej do kompleksu koszarowego. A także nowe miejsca postojowe dla samochodów, budowę oświetlenia, chodników dla pieszych i odwodnienie - wyliczał ppłk Paweł Zborowski z Centrum Operacji Powietrznych, cytowany przez "Wyborczą" podczas spotkania w ursynowskim magistracie.
264 drzew miało "kolidować" z przyszłą infrastrukturą. Inwestycja zaniepokoiła warszawskich ekologów, aktywistów miejskich oraz część radnych. W październiku przedstawiciele stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oraz Polski 2050 złożyli w Ministerstwie Obrony Narodowej petycję. W piśmie zaapelowali do szefa MON - Mariusza Błaszczaka o odstąpienie od wycinki. Podpisało się pod nim ponad 5 tys. osób. Presja odniosła skutek.
Jak poinformowało MON realizacja zadania inwestycyjnego polegającego na przebudowie drogi dojazdowej do kompleksu wojskowego oraz budowie parkingu w osnowie Lasu Kabackiego została wstrzymana. Jak przekazało ministerstwo, obecnie trwają prace nad rozwiązaniem, które ma ograniczyć wycinkę do minimum. "Realizacja inwestycji jest przewidziana w kilkuletniej perspektywie czasowej, co pozwoli na wypracowanie finalnych rozwiązań zabezpieczających potrzeby strony wojskowej z zachowaniem ograniczonej ingerencji w środowisko" - czytamy w piśmie resortu.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
To jedyna decyzja, jaką mógł podjąć minister Mariusz Błaszczak. Wstrzymanie wycinki 264 drzew w Lesie Kabackim uchroni płuca Warszawy przed dewastacją
- skomentowała cytowana przez TVN 24 Barbara Jędrzejczyk, przewodnicząca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Dziękuję Ministerstwu Obrony Narodowej za wycofanie się z tej fatalnej dla środowiska decyzji, której nikt z mieszkańców Warszawy nie rozumiał
- napisała z kolei Hanna Gill-Piątek, przewodnicząca Koła Parlamentarnego Polska 2050. Zdaniem radnego Pawła Lenarczyka, kolegi z tej samej partii "betonowy parking w sercu rezerwatu to jak oddanie pola w zmaganiach o naszą przyszłość. - Wspólna inicjatywa Miasto Jest Nasze i Polski 2050 jest dowodem na to, że potrafimy współpracować w najważniejszych obszarach, a nasze działania przynoszą wymierne efekty - podkreślił. Zdaniem Juliana Popielarski, aktywisty stowarzyszenia Miasto Jest Nasze inwestycja to bardzo dobra wiadomość dla nas wszystkich.
Drzewa wygrały z betonem, dzięki mobilizacji i presji społecznej. Będziemy obserwowali dalsze działania wojska w tej sprawie
- powiedział działacz i aktywista.