Trzaskowski o Marszu Niepodległości: Na agresję, na nawoływanie do nienawiści nie powinno być miejsca

- Dla mnie skandaliczne jest to, że nie rządzący są odpowiedzialni za organizację obchodów Święta Niepodległości, (...) a z premedytacją chcą oddać organizację 11 listopada ugrupowaniom najbardziej skrajnym - powiedział Rafał Trzaskowski podczas konferencji prasowej dot. decyzji sądu ws. Marszu Niepodległości.
Zobacz wideo Dziemianowicz-Bąk komentuje zapowiedź ustawy o obronie ojczyzny

W środę warszawski Sąd Okręgowy uwzględnił zażalenie ratusza i uchylił decyzję wojewody mazowieckiego ws. Marszu Niepodległości. W tej sprawie Rafał Trzaskowski zorganizował konferencję prasową. - Stoimy na stanowisku, że nie została spełniona bardzo istotna przesłanka formalna. To zgromadzenie nie odbywało się w sposób legalny przez trzy lata z rzędu, dlatego że rok temu był nasz wniosek, żeby to zgromadzenie się nie odbyło ze względów epidemicznych i zgromadzenie, które się rok temu odbyło było zgromadzeniem nielegalnym - powiedział prezydent Warszawy. Jak dodał, "sąd jasno potwierdził, że wojewoda nie powinien był rejestrować wydarzenia cyklicznego".

Więcej na temat Warszawy i Marszu Niepodległości przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

"Na agresję, na nawoływanie do nienawiści nie powinno być miejsca"

Rafał Trzaskowski odniósł się również do zapowiedzi Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, że złoży odwołanie od tej decyzji. - Przysługuje zażalenie, 24 godziny. My będziemy reagować na każdą sytuację. Ja chciałem powtórzyć, że dla mnie skandaliczne jest to, że nie rządzący, nie rząd jest odpowiedzialny za organizację obchodów Święta Niepodległości. To nasze wspólne święto i powinno być ono organizowane według wszelkich zasad bezpieczeństwa przez rządzących, a rządzący z premedytacją chcą oddać organizację 11 listopada ugrupowaniom najbardziej skrajnym. Na tego typu manifestację w Warszawie, która ma tak dotkliwe swoje historyczne doświadczenia, nie powinno być miejsca. Sami państwo obserwowaliście, jak rok temu wyglądało to nielegalne zgromadzenie - podkreślił prezydent stolicy, dodając, że m.in. były wówczas głoszone hasła nienawiści. - Na agresję, na nawoływanie do nienawiści nie powinno być miejsca w to święto - stwierdził

Samorządowiec zaznaczył też, że do tej pory do stołecznego ratusza nie zostało zgłoszone to wydarzenie. Jak dodał, zrobił wszystko, co mógł w tej sprawie, a jeśli Marsz Niepodległości i tak ruszy ulicami Warszawy, to ma nadzieję, że policja nauczona doświadczeniami sprzed roku będzie działała stanowczo.

Więcej o: