Mazowsze. Psy z obciętymi palcami. Policja apeluje o pomoc w odnalezieniu sprawcy

W województwie mazowieckim mieszkańcy znajdują psy, które zostały nieodwracalnie okaleczone. Nieznany sprawca lub sprawcy bestialsko obcinają zwierzętom palce. Dwa z trójki znalezionych psów wciąż szukają domu.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl. 

Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Białobrzegach, w ostatnim czasie na terenie gmin Stara Błotnica i Jedlińsk na Mazowszu doszło do kilku zdarzeń okaleczenia psów. Nieznany sprawca obcina zwierzętom palce, a następnie zostawia je przy drodze w okolicy lasów. Pierwsze zwierzęta z takimi obrażeniami trafiły do ośrodków jeszcze w lipcu. Jednak dopiero teraz policja zaapelowała o nagłośnienie sprawy.

Zobacz wideo Prof. Andrzej Elżanowski: Kary za znęcanie się nad zwierzętami i nad ludźmi powinny być porównywalne

Mazowsze. Nieznany sprawca obcina psom palce i zostawia je przy drodze. "Bestialstwo nie może pozostać bez odzewu"

Okaleczone psy trafiły pod opiekę fundacji, które zajmują się ochroną praw zwierząt. - Prawdopodobnie były to bezpańskie psy. Ktoś okaleczał je w sposób nieodwracalny, obcinając im palce. Psy otrzymały pomoc medyczną i schronienie. Jeden z nich już trafił do adopcji, dwa pozostałe szukają domu - przekazała PAP rzeczniczka białobrzeskiej policji sierż. szt. Ewa Kozyra.

"W tej sprawie w Komendzie Powiatowej Policji w Białobrzegach prowadzone jest postępowanie w kierunku art. 35 ust. 1a Ustawy o Ochronie Zwierząt. Bestialstwo z jakim psiaki zostały potraktowane nie może pozostać bez odzewu, dlatego jeśli masz jakąkolwiek wiedzę na temat tych zdarzeń prosimy skontaktuj się z Komendą Powiatową Policji w Białobrzegach pod numerem telefonu 47 702 22 00 lub meilowo na adres kppbialobrzegi@ra.policja.gov.pl" - apeluje w komunikacie policja.

Redyk w miejscowości Obidza w Beskidzie Sądeckim, 10 października 2021 roku.Jesienny redyk w górach. Setki owiec schodzą z hal [GALERIA]

"Nie przejawiała żadnej agresji, tylko trzęsła się ze strachu" - fundacje szukają stałych domów dla okaleczonych psów

Fundacje, które przygarnęły skrzywdzone psy, zbierają już środki na ich leczenie. "Kuliła się przerażona w wysokiej trawie, nie miała siły uciekać. Nie przejawiała żadnej agresji, tylko trzęsła się ze strachu. Szybko okazało się, dlaczego nie uciekała. Sunia ma amputowane palce w jednej łapce... To niestety nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy. (...) Sunia utyka i widać, że cierpi, kiedy chodzi. Pomóżcie nam o nią zadbać tak, jak na to zasługuje, ukoić jej ból i pokazać, że człowiek nie zawsze oznacza zło" - napisano na stronie zbiórki ratujemyzwierzaki.pl.

Drugi z psów szuka domu stałego. "Cudowny, wpatrzony w człowieka, bezbrzeżnie łagodny i - pomimo przeżytego koszmaru i bólu (prawdopodobnie ktoś celowo obciął mu palce) - niewiarygodnie ufny! Dla niego ludzie to klucz do szczęścia. Najchętniej wdzięczyłby się do nich i przyjmował głaski - to Tomcio kocha najbardziej" - piszą o kolejnym psie wolontariusze Fundacji dla Szczeniąt Judyta.

Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.

Psy uwięzione pośród lawyLa Palma. Drony ratują psy, które utknęły wśród lawy

Więcej o: