Warszawa. Konflikt ratowników z dyrekcją. "Około 100 wypowiedzeń leży na stole pana dyrektora"

Wciąż nie ma porozumienia między ratownikami medycznymi i ich dyrekcją w Warszawie. - Do porozumienia nie doszło. Dyrekcja proponuje nam tak naprawdę te minimalne stawki - mówią ratownicy.
Zobacz wideo Koniec publicznej opieki zdrowotnej? "Idziemy w tym kierunku"

Spór między ratownikami medycznymi a dyrektorem stołecznego Meditransu wciąż trwa. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia zorganizowało pilne spotkanie w tej sprawie. Resort twierdzi, że zgodnie z wrześniowym porozumieniem środki dla ratowników zostały przekazane. Dyrektor warszawskiej stacji pogotowia oświadczył jednak, że jest inaczej.

"Około 100 wypowiedzeń leży na stole pana dyrektora"

W czwartek odbyły się kolejne rozmowy między protestującymi medykami i Ministerstwem Zdrowia, które zakończyły się fiaskiem. Nie wiadomo więc, kiedy i czy w ogóle dodatkowe pieniądze trafią do ratowników. - Do porozumienia nie doszło. Dyrekcja proponuje nam tak naprawdę te minimalne stawki - powiedział w rozmowie z TVN24 Damian Stachowiak, ratownik medyczny, który uczestniczył w rozmowach z Bielskim. - Koszty życia w Warszawie są dużo wyższe niż w innych miastach, My mamy również największe obłożenie wyjazdami w całym kraju - podkreślał z kolei inny ratownik stołecznego pogotowia, Michał Gościński.

Sytuacja jest poważna, bo ratownicy nie chcą pracować w warszawskim pogotowiu. Wiele karetek nie wyjeżdża z powodu braku obsady. Do pacjentów coraz częściej musi wylatywać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. -  Na tę chwilę około 100 wypowiedzeń leży na stole pana dyrektora. Karetki będą stały puste, mało tego - one nie będą stały puste, bo ratownicy strajkują, one będą stały puste, bo tych ratowników już nie będzie - powiedział w rozmowie z TVN24 Gościński.

Na piątek zaplanowano kolejne spotkanie.

Więcej o: