Do pożaru doszło przy ulicy Pawiej na warszawskim Muranowie. Płonęły dwa samochody. W jednym ogniem zajęła się komora silnika oraz wnętrze, w drugim - tył pojazdu. - Dostaliśmy zgłoszenie 20 min. po północy. Na miejsce przyjechały dwa zastępy strażaków. Akcja trwała 40 min. Nikt nie został poszkodowany - poinformowała straż pożarna w rozmowie z gazeta.pl.
Relację świadka zdarzenia przytacza portal TVN Warszawa:
O godzinie 0.20 usłyszałem miniwybuch. Kilka osób wybiegło z okolicznych bloków, aby sprawdzić co się dzieje i spróbować przestawić auta stojące obok. Nie było to możliwe, ponieważ palący się samochód stwarzał zagrożenie. Straż pożarna przyjechała w ciągu około pięciu minut
- mówił mężczyzna.
"Ktoś się bawi w padpalacza?" - zastanawiała się pani Agnieszka na facebookowej grupie "Forum Muranów". Służby nie informują jednak na razie, czy rzeczywiście mogło to być podpalenie.