Fotoradary na moście Poniatowskiego zostały zintegrowane z systemem centralnym CANARD. "Od piątku, w ramach prowadzonych testów, sprawdzano m.in. czy urządzenia prawidłowo wykonują pomiary" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
GITD poinformowało, że we wtorek (14 września) w godzinach popołudniowych, trzy fotoradary znajdujące się na warszawskim moście zostały przełączone w tryb rejestracji naruszeń. Jak się okazało, tylko w ciągu pierwszych godzin pracy zarejestrowały ponad 330 naruszeń. Zdjęcia zarejestrowanych naruszeń będą trafiać do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym i będą dowodem w postępowaniach w sprawach wykroczeń drogowych.
Fotoradary zostały kupione przez warszawski ratusz za około 1,8 mln zł. Urządzenia pracują całą dobę i mają poprawić bezpieczeństwo na moście. Jak informuje Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie - "w ciągu ostatnich kilku lat doszło tam do około trzydziestu wypadków, w wyniku których zginęły trzy osoby". W większości zdarzenia były spowodowane nadmierną prędkością.
"Na moście Poniatowskiego działa sześć fotoradarów. Są bardzo skuteczne, co udowodniły nasze pomiary przeprowadzone w czerwcu. Wtedy urządzenia jeszcze nawet nie działały, 'straszyły' samym wyglądem, a i tak liczba kierowców przekraczających prędkość spadła o połowę w porównaniu do pomiarów z 2018 r." - informuje warszawski Zarząd Dróg Miejskich. I dodaje, że "liczba kierowców przekraczających prędkość o ponad 50 km/h, czyli takich, którzy powinni stracić prawo jazdy, spadła 20-krotnie".
Most Poniatowskiego. Po pierwszych godzinach pracy fotoradarów odnotowano ponad 330 wykroczeń Fot. zdm.waw.pl