"Sąd unieważnił reaktywację przedwojennej spółki przez Ryszarda Krauzego. Miała ogromne hektary na Woli" - pełny tekst z warszawskiego dodatku "Gazety Wyborczej" można przeczytać pod TYM linkiem.
Jak informuje stołeczna "Gazeta Wyborcza", 1 lipca Sąd Apelacyjny w Gdańsku podczas niejawnego posiedzenia zdecydował, że uchwały z 1994 roku o wyborze członków zarządu i członków komisji rewizyjnej spółki C Ulrich nie istnieją. Do warszawskiego ratusza właśnie trafił wyrok gdańskiego sądu. Zastępca burmistrza Woli Adam Hać, jak cytuje "Wyborcza", podkreśla, że decyzja ta ma kolosalne znaczenie. - Sąd unieważnił całą reaktywację Zakładów Ogrodniczych C. Ulrich. To jest efekt domina. Skoro nieważna jest reaktywacja spółki, to tym bardziej nieważne są wszystkie zwroty na jej rzecz, jako podmiotu nieistniejącego - podkreślił.
Spółka Zakłady Ogrodnicze Ulricha została założona w 1805 roku, a przed wojną posiadała gospodarstwa ogrodnicze o powierzchni 166 ha wzdłuż ulicy Górczewskiej. W latach 90. ludzie Ryszarda Krauzego skupili akcje spółki, a on sam za udziały zapłacił ponad 320 tys. zł.
Ryszard Krauze to znany polski biznesmen, twórca między innymi Prokomu i Biotonu. Jego problemy zaczęły się pogłębiać, gdy do władzy doszedł PiS. W październiku ubiegłego roku CBA zatrzymało 12 osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie około 92 milionów złotych ze spółki deweloperskiej Polnord. Wśród nich byli biznesmen Ryszard Krauze oraz adwokat Roman Giertych.
Prokuratura postawiła wówczas Giertychowi i Krauzemu zarzuty przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Zarówno firma jak i biznesmen oraz adwokat zaprzeczyli tym oskarżeniom.
"Sąd unieważnił reaktywację przedwojennej spółki przez Ryszarda Krauzego. Miała ogromne hektary na Woli" - pełny tekst z warszawskiego dodatku "Gazety Wyborczej" można przeczytać pod TYM linkiem.