O przyjeździe Lindy do stołecznego zoo poinformował Urząd Miasta Warszawa. Towarzyszka Arnolda jest spokojna, przyjazna i szybko porozumiała się z Arnoldem. "Już następnego dnia razem eksplorowali wybieg. Arnold jest bardzo nieśmiały i płochliwy, co jest typowe dlatego tego gatunku. Jest szansa na to, że dzięki Lindzie będzie częściej widywany na wybiegu" - informuje miejski ratusz. Zwierzęta zamieszkały w Ptaszarni, gdzie mają zapewnioną odpowiednią temperaturę i wilgotność.
Kanczyle jawajskie zaliczane są do najmniejszych ssaków kopytnych świata. Ważą zaledwie 1,5-2 kg, a ich kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. "Chociaż wielkością bliżej mu do królika, to bliższym krewniakiem kanczyla jest sarna. Kanczyle prowadzą głównie nocny tryb życia, więc nie jest łatwo je obserwować. Jeśli ktoś chce je zobaczyć, musi uzbroić się w cierpliwość i poświęcić na to nieco czasu lub liczyć na łut szczęścia" - podkreśla Urząd Miasta.
Kanczyl posiada kategorię DD (Data Deficient) w Czerwonej Księdze IUCN zagrożonych gatunków. W ogrodach zoologicznych zrzeszonych w międzynarodowych organizacjach prowadzony jest specjalny program hodowlany, który ma zapewnić zachowanie i rozwój populacji tych zwierząt. Oznacza to, że każdy kanczyl jest pod baczną opieką nie tylko swoich opiekunów w zoo, ale także europejskiego koordynatora gatunku. To właśnie on zdecydował o przeniesieniu Lindy do warszawskiego zoo.
Arnold do stolicy Polski przyjechał w listopadzie ubiegłego roku. Poniżej można posłuchać, co mówi o nim jeden z pracowników zoo. Z nagrania dowiadujemy się m.in., że Arnold bardzo lubi jeść gotowaną fasolkę szparagową, brukselkę i ogórka.