Do zdarzenia doszło podczas piątkowej burzy. Jak podaje stołeczna Straż Miejska, funkcjonariusze z Oddziału Ochrony Środowiska kontrolowali gospodarkę odpadami na prywatnych posesjach w Ursusie, gdy poszedł do nich 30-latek. Mężczyzna, jak czytamy w komunikacie, "nie potrafił poprawnie wyartykułować nawet słowa".
"Dopiero po dłuższej chwili mężczyzna zaczął dochodzić do siebie. Powiedział wówczas, że gdy przechodził w okolicy ronda, usłyszał huk i poczuł gwałtowne porażenie energią pioruna, który uderzył w pobliżu" - informuje Straż Miejska.
Funkcjonariusze wezwali karetkę i zaopiekowali się 30-latkiem. Po kilkunastu minutach mężczyzna został przebadany przez ratowników. Stwierdzili, że "jego stan nie zagraża życiu". "Miał naprawdę dużo szczęścia" - czytamy w komunikacie.