Pismo o oddanie szpitala złożył wcześniej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, nie przyniosło to jednak rezultatu. Zdaniem resortu zdrowia, warszawski Szpital Południowy ma nadal pozostawać w gotowości na wypadek czwartej fali pandemii.
"Ponawiamy wniosek do Adama Niedzielskiego o zwrot szpitala Południowego. Od tygodni w szpitalu przebywa ok. 30 pacjentów COVID-19. Należy zostawić max. 100 łóżek jako zabezpieczenie, a w pozostałej części doposażać i uruchamiać oddziały dla pacjentów niecovidowych" - napisała w czwartek na Twitterze wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska.
W piśmie skierowanym do ministra zdrowia Kaznowska zaznaczyła, że szpital, który kosztował stolicę prawie 400 milionów złotych, od kilku tygodni stoi niemal pusty, a jego nie potencjał jest zupełnie niewykorzystany. "10 czerwca przebywało tam zaledwie 22 pacjentów na łóżkach zwykłych i 8 pacjentów na łóżkach respiratorowych" - czytamy.
"Przypomnę, że szpital tymczasowy zgodnie z przyjętymi założeniami miał przyjmować 300 pacjentów, w tym 80 na łóżkach respiratorowych. Przez cały okres przejęcia nad nim zarządzania, nie osiągnął zakładanych wskaźników obłożenia, a w obecnej sytuacji epidemiologicznej (dzienny przyrost zakażeń na terenie województwa mazowieckiego wynosi ok. 60, z czego około 20 odnotowywanych w Warszawie) dalsze utrzymywanie w mocy ww. decyzji, w mojej opinii nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego" - tak brzmi zakończenie pisma władz Warszawy do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
- Złożyliśmy odwołanie, bo ta decyzja jest skandaliczna. Żeby zabierać miastu szpital, który dopiero co został oddany do użytku. Uważamy, że w ogóle nie było do tego podstaw - mówił w opublikowanej w piątek rozmowie z eska.pl prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i przypomniał, że Szpital Południowy został wybudowany za pieniądze warszawianek i warszawiaków.
Warszawski Szpital Południowy od 15 lutego funkcjonuje jako szpital tymczasowy dla pacjentów z COVID-19. Polecenie takie wydał wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Pod koniec maja prezydent Rafał Trzaskowski wystosował do ministra zdrowia pismo, w którym domagał się zwrotu szpitala na rzecz pacjentów niecovidowych. Jako argument podał zwiększającą się liczbę osób zaszczepionych i coraz mniejszą liczbę zachorowań.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia trzeba być przygotowanym na czwartą falę zachorowań. W związku z tym "część szpitali tymczasowych będzie musiała nadal pozostać w gotowości udzielania świadczeń pacjentom z COVID-19" - mówiła Polskiej Agencji Prasowej Justyna Maletka z biura komunikacji resortu.