Pierwsze zgłoszenie stołeczna policja otrzymała po godz. 16:30. Czynności prowadzono pod nadzorem prokuratora. Ustalono wówczas, że ciało, które odnalezione w Lesie Kabackim, to zwłoki kobiety.
Po godz. 21 funkcjonariusze potwierdzili w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" oraz portalem tvnwarszwa.pl, że zmarła to 23-letnia Karolina, poszukiwana przez policję od wtorku 18 maja.
Tego dnia po południu kobieta wyszła z mieszkania na Gocławiu i była widziana po raz ostatni przez swoich współlokatorów. Pochodziła z Grajewa (woj. podlaskie), a w stolicy studiowała zaocznie i pracowała w biurze rachunkowym.
"Dzień wcześniej rozmawiała z mamą przez telefon i zapowiadała swój przyjazd do domu na nadchodzący długi weekend. W swoim pokoju zostawiła telefon, dokumenty i wszystkie swoje rzeczy. Nie mówiła mamie ani współlokatorom co planuje tego dnia robić. Dziewczyna nigdy wcześniej nie wychodziła bez telefonu z mieszkania. Zaginięcia zostało zgłoszone w KRP VII Warszawa" - informowała na Facebooku redakcja programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".